Gogle Sama Fishera z serii Splinter Cell wyprzedziły naukę o dwa lata

Dziś trudno wyobrazić sobie Sama Fishera bez charakterystycznego, trójogniskowego noktowizora, który stał się wizytówką serii Splinter Cell. Mało brakowało jednak, żeby ten użyteczny gadżet nigdy nie trafiłby do pierwszej odsłony cyklu, bo dość nieoczekiwanie mocno sprzeciwiał mu się sam Tom Clancy. Pisarz, który przygodom nocnego łowcy użyczył swojego nazwiska, nie chciał widzieć w grze nieistniejącego w rzeczywistości sprzętu. Deweloperzy mieli jednak nosa i uparli się na takie, a nie inne gogle. Jak się później okazało, całkiem słusznie.

Czytaj dalej