Remake pierwszej odsłony serii Dead Space zadebiutuje już w najbliższy piątek, więc nadarza się znakomita okazja, żeby ponownie przyjrzeć się tej produkcji. Od dawna wiemy, że studio EA Motive szykuje sporo różnych zmian i niespodzianek, nas jednak przede wszystkim interesuje to, czy uda się wreszcie dowieźć w polskiej wersji jeden z najciekawszych easter eggów z pierwowzoru. Mowa o haśle zaszytym w tytułach rozdziałów, które samo w sobie jest grubym spojlerem, bo informuje nas o losie jednej z kluczowej postaci fabuły. Czujcie się ostrzeżeni.
Debiutancka odsłona serii The Last of Us zawiera sporo interesujących nawiązań, a pierwsze z nich można zauważyć już w trzeciej minucie gry, kiedy wybudzona telefonem Sara podnosi się ze swojego łóżka. Mowa o koszulce fikcyjnego zespołu Halican Drops, którego dziewczyna jest wielką fanką, o czym najlepiej świadczy plakat grupy powieszony w jej pokoju.
bardzo dobrą znajomością materiału źródłowego i nierzadko w dowcipny sposób zaprezentowali znane z pierwowzoru wydarzenia. Nawiązania do dziewięciu filmów nie są jednak jedynymi, które można w nowej odsłonie serii LEGO zobaczyć. Gra zawiera też co najmniej kilka luźnych odniesień do innej znanej marki, aktualnie znajdującej się w portfolio Disneya. Mowa tu o szalonych przygodach Indiany Jonesa, czyli kolejnej kultowej postaci, w którą wcielił się Harrison Ford.
Seria Borderlands od dawna słynie z ogromnej liczby nawiązań do różnych dzieł popkultury, dlatego można było w ciemno założyć, że w jej najnowszym spin-offie także będzie ich sporo. Przed premierą gry Tiny’s Tina Wonderlands wierzyliśmy, że w zakrapianej klimatem fantasy demolce pojawi się jakieś konkretne nawiązanie do Wiedźmina, ale nie byliśmy gotowi na to, że studio Gearbox Software złoży hołd wielbionej w Polsce marce osobnym questem. Jego zleceniodawcą jest łowca potworów, pogromca demonów i amator całowania wiedźm. Brzmi znajomo? Powinno, zwłaszcza, że ów jegomość to Geralt z Ri… tfu… Gerritt z Trivii.
Nowa gra Techlandu zawiera sporo easter eggów, ale te naprawdę dobre nie są podane wprost i ich odnalezienie wymaga trochę wysiłku. Świetnym tego przykładem jest deskolotka, czyli słynny hoverboard, który pojawił się w filmie Powrót do przyszłości 2 z 1989 roku. Dying Light 2 pozwala taką deskolotkę nie tylko znaleźć, ale także na niej pojeździć, bo z gadżetem związane jest dość trudne wyzwanie parkourowe. Dodatkową zachętą do poszukiwań może być fakt, że w całej akcji natkniemy się na jeszcze jedno nawiązanie, dedykowane dwóm braciom, którzy wystąpili zarówno w pierwszej odsłonie serii, jak i dodatku The Following.
Dying Light 2 oficjalnie zadebiutowało na rynku, a to oznacza, że możemy podzielić się z Wami ciekawostkami, które rzuciły nam się w oczy podczas eksploracji miasta Villedor. Rozmaitych nawiązań i smaczków z cyklu „to są właśnie te detale” jest w nowej produkcji Techlandu całkiem sporo. Będziemy systematycznie uzupełniać więc poniższy tekst, a gdy zajdzie taka potrzeba, rozwiniemy dany temat w osobnym artykule. Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić Was do przejrzenia naszych znalezisk.
David Acott miał siedemnaście lat, niewielki kanał na YouTubie i podobnie jak wielu z Was, pałał on miłością do gier komputerowych. Niestety, miał on również ogromnego pecha, bo zdiagnozowano u niego nowotwór, będący prawdopodobnie wynikiem powikłań po udanym (wydawałoby się) przeszczepie wątroby. Rodzice chłopca rozpoczęli walkę o jego życie, ale ta od samego początku szła źle. David kiepsko zniósł chemioterapię i niedługo później zmarł. Wydarzenia te miały miejsce na początku 2015 roku, zaledwie kilka tygodni po premierze pierwszej odsłony serii Dying Light.
Fabuła drugiej odsłony serii Dying Light nie rozpoczyna się od trzęsienia ziemi. Zanim gracz faktycznie zapuka do bramy miasta Villedor i wpląta się w skomplikowane relacje z jego mieszkańcami, najpierw musi odbębnić krótki i spokojny pod względem przebiegu prolog na obrzeżach odizolowanej od świata metropolii. Tam też możemy namierzyć pierwsze z wielu obecnych w grze nawiązań, które dotyczy innej produkcji firmy Techland, mianowicie Dead Island
d premiery filmu Spider-Man: Bez drogi do domu, więc część z Was miała już okazję zobaczyć go na dużym ekranie. Widzowie generalnie wychodzą z kina zachwyceni, a dowodem na to jest średnia ocena obrazu w popularnym serwisie IMDb. W tym momencie nowe przygody Człowieka pająka mają notę „9”, co plasuje dzieło Jona Wattsa w pierwszej piątce najwyżej ocenionych filmów w historii tego portalu. Nie o sukcesach tej produkcji będziemy jednak rozmawiać w niniejszym artykule, ale o kilku nawiązaniach do gier, które w No Way Home są obecne.
W październiku bieżącego roku minęło dokładnie piętnaście od lat od premiery ostatniej gry z serii Gothic, za której powstanie byli odpowiedzialni ludzie ze studia Piranha Bytes. Po pamiętnej aferze, której swego czasu poświęciliśmy osobny tekst, deweloperzy z Niemiec nigdy już nie wrócili do przygód Bezimiennego i zajęli się tworzeniem innych produkcji. Nie oznacza to jednak, że o swoim najbardziej znanym dziecku zapomnieli, a dowód tego znajdziemy w grze Elex 2. Nadchodzący erpeg, udostępniony dziennikarzom kilka miesięcy przed jego właściwą premierą (w wersji beta, rzecz jasna), zawiera drobne nawiązanie do pierwszego Gothica i to właśnie jemu przyjrzymy się teraz bliżej.