Pierwszy przygotowany przez nas quiz spotkał się z tak dużym zainteresowaniem, że postanowiliśmy przygotować kolejny, również związany z serią gier Wiedźmin. Tym razem sprawdzimy Waszą wiedzę w kwestii kochanek Geralta, czyli wszystkich pań znanych z imienia lub z pseudonimu, z którymi wędrowny zabójca potworów mógł iść w trylogii do łóżka. Powodzenia!
Gry z serii Wiedźmin walnie przyczyniły się do zwiększenia świadomości tej marki wśród ludzi na całym świecie, ale prawdziwą eksplozję popularności nasze dobre narodowe przeżywa dopiero teraz. Z danych serwisu Google wynika, że nigdy wcześniej nie wpisywano tego hasła do wyszukiwarki tak często, jak obecnie.
Na potrzeby pierwszego sezonu serialu Wiedźmin, jego twórcy ze stacji Netflix przygotowali precyzyjne kalendarium, które pozwala dokładnie określić, ile lat miał Geralt w momencie wyprawy na smoka czy podczas walki ze Strzygą. Oś czasu nieźle wpisuje się też w gry studia CD Projekt Red, a konkretnie w trzecią odsłonę cyklu, gdzie dysponujemy konkretnymi datami już na starcie opowieści o starciu Białego Wilka z Dzikim Gonem.
Jedną z ważniejszych postaci w grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów jest Iorweth – dowódca lokalnego oddziału buntowników Scoia’tael, z którym Geralt może się sprzymierzyć lub wejść na wojenną ścieżkę. Jako na elfa przystało, szef bandy Wiewiórek świetnie posługuje się łukiem i to właśnie jego broń najbardziej rzuca się w oczy, gdy patrzymy na jego sylwetkę w grze. Iorweth korzysta bowiem z dość nietypowego łuku podwójnego zwanego Penobscot. Takiej samej broni używa również Ramsay Bolton w serialu Gra o Tron, w słynnej scenie z Rickonem z odcinka Bitwa bękartów. Czym zatem się wyróżnia?
Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło w sieci kolejny raport dotyczący imion nadawanych dzieciom w Polsce, który uwzględnia okres od 1 stycznia do 30 czerwca 2019 roku. Zestawienie potwierdza, że wśród rodziców wciąż największą popularnością cieszą się imiona Antoni i Jakub w przypadku chłopców oraz Zuzanna i Julia u dziewczynek. Nas zainteresowały jednak bardziej nietypowe rekordy, związane z książkami Andrzeja Sapkowskiego i grami stworzonymi na ich podstawie. Ranking dowodzi, że w bieżącym roku Polska wzbogaciła się o kolejnych Geraltów i Cirille, choć nie jest ich tak dużo, jak sugerowałaby to popularność Wiedźmina w naszym kraju.
Konieczność noszenia ubrań po starszym bracie i siostrze to zwyczaj znany w wielu polskich domach, choć nie da się ukryć, że dawniej był on znacznie częściej praktykowany niż dziś. Jeden z naszych Czytelników zwrócił nam uwagę, że w trzecim Wiedźminie zbroję po starszym bracie, Geralcie, przytulili Eskel i Lambert. Choć takie stwierdzenie jest oczywiście dużym nadużyciem, to jednak nie da się ukryć, że obaj bywalcy wiedźmińskiego siedliszcza w Kaer Morhen noszą taki sam rynsztunek, jaki Biały Wilk ubierał w drugiej odsłonie cyklu, o ile oczywiście go zdobył.
Pod koniec maja bieżącego roku polskie media obiegła smutna wiadomość. Z informacji przekazanych przez brukowce wynikało, że Jacek Rozenek – polski aktor, który w trzech odsłonach serii Wiedźmin wcielił się w rolę głównego bohatera, Geralta z Rivii – przeszedł udar mózgu i został w jego wyniku częściowo sparaliżowany. Obrażenia były bardzo poważne, bo aktor nie tylko nie mógł się poruszać, ale stracił też mowę. Na szczęście, sytuacja wróciła do normy i wszystko wskazuje na to, że rehabilitacja odniesie zamierzony skutek. Rozenek jest w bardzo dobrej formie i odzyskał głos. Udzielił nawet pierwszego wywiadu.
Tworząc pierwszego Wiedźmina, studio CD Projekt Red zdecydowało się na dość ryzykowny krok całkowitego wymazania Yennefer z gry i uczynienia z Triss głównej partnerki Geralta. Wątek rudowłosej czarodziejki był konsekwentnie ciągnięty w Zabójcach królów i dopiero w Dzikim Gonie warszawscy deweloperzy zdecydowali się odkurzyć wielką miłość Geralta z Rivii, komplikując tym samym mocno jego życie uczuciowe. Nie wszyscy muszą sobie jednak zdawać sprawę z tego, że opcja wprowadzenia Yennefer była brana pod uwagę przez autorów już w pierwszej odsłonie cyklu, ale świadomie z niej zrezygnowano. O kulisach tej operacji opowiedział nam Artur Ganszyniec ze studia Different Tales, który w tamtych czasach był głównym autorem fabuły „jedynki”.
Internetowy hejt na Sapkowskiego zdaje się nie mieć końca i wiele osób otwarcie szydzi z postępowania pisarza, który po latach żąda ogromnych pieniędzy od deweloperów Wiedźmina. Nie będziemy w tym miejscu oceniać zasadności tych wszystkich oskarżeń, ale naprostujemy kilka faktów dotyczących pierwszej umowy, jaką obie zainteresowane strony zawarły 28 czerwca 2002 roku, czyli dokładnie 17 lat temu. Komentujący sprawę fani powtarzają bowiem totalne głupoty, które ze stanem faktycznym mają niewiele wspólnego.
Kilka dni temu studio CD Projekt Red pochwaliło się, że gry z serii Wiedźmin sprzedały się w nakładzie 40 milionów egzemplarzy. To sporo, biorąc pod uwagę fakt, że polski producent przed premierą Dzikiego Gonu nie cieszył się dużą popularnością na Zachodzie, a nie licząc wydanych na Xboksa 360 Zabójców królów, przygody Geralta z Rivii były dostępne wyłącznie na pecetach. Postanowiliśmy sprawdzić, jaki udział w sprzedaży tych gier ma Steam i szybko okazało się, że jest on bardzo duży.