Bronie z remake’u Mafii nie pasują do epoki, bo skopiowano je z Mafii 3

W ostatnich tygodniach udowodniliśmy Wam wielokrotnie, że ostateczna edycja Mafii, czyli faktyczny remake pierwszej odsłony tego cyklu, zawiera wiele godnych uwagi detali. Nie wszędzie jednak deweloperzy ze studia Hangar 13 popisali się tak dużą dbałością o szczegóły. O pomstę do nieba w tej produkcji woła odwzorowanie broni, a właściwie – nazwijmy rzeczy po imieniu – recycling pukawek z niezbyt lubianej „trójki”.

Czytaj dalej

W pierwszej wersji scenariusza Mafii 3 mieliśmy grać dwoma bohaterami

Daniel Vávra nie próżnuje i zdradza coraz ciekawsze informacje na temat Mafii. Tym razem czeski deweloper był gościem kanału „U Kulatého stolu”, gdzie po raz pierwszy w historii zdradził oryginalny zarys scenariusza trzeciej odsłony tej serii. Scenariusza, który został niemal w całości odrzucony przez firmę 2K Games, a który prezentował się na papierze dużo lepiej od tego, co ostatecznie otrzymaliśmy w „trójce”.

Czytaj dalej

Scena seksu z Mafii to największa żenada w historii – twierdzi scenarzysta gry

Pomysłodawca pierwszej gry z serii Mafia – Daniel Vávra – miał okazję solidnie przetestować już wydany w ubiegłym tygodniu remake i podzielił się spostrzeżeniami na jego temat. Zarzutów ma sporo, ale kilka też rzeczy też chwali. Jedną z nich jest rozwinięcie wątku wielkiej miłości Tommy’ego, czyli Sarah, i pozbycie się sceny seksu z udziałem tej paru – ocenianej dziś przez niego jako żenującej.

Czytaj dalej

Magazyny Playboy w Mafii 2 nie powinny w ogóle istnieć

Twórcy gry Mafia 2 wpadli na genialny pomysł, jak zachęcić odbiorców tej produkcji do zbierania znajdziek. Postanowiono zrealizować je w formie rozkładówek z magazynu Playboy, które Vito kompletowałby podczas kampanii. Zdjęcia doskonale wpisały się w klimat gry, mimo, że de facto pochodziły one z nieco innej epoki.

Czytaj dalej

Odrzucone intro z Mafii 3 było tak brutalne, że twórcy usunęli po nim wszelki ślad

Sporo jest prawdy w stwierdzeniu, że najlepszym fragmentem gry Mafia III jest jej prolog. Brawurowo zrobione wprowadzenie, w którym poznajemy Lincolna Claya, jego motywacje i brutalną rzeczywistość lat sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych, to bezsprzecznie najjaśniejszy punkt tej produkcji. Pomysłowe misje przerywane fragmentami stylizowanych na sądowe przesłuchanie przerywników dawały nadzieje, że „trójka” pójdzie śladem swojego kultowego pierwowzoru i przedstawi w niebanalny sposób historię czarnoskórego przestępcy. Potem – jak wiadomo – czar pryska, bo trzecia Mafia ma jedynie do zaoferowania serię powtarzalnych i nudnych jak przemówienia sejmowe zadań. Prolog to jednak zupełnie inna bajka. Jakiś czas temu okazało się, że mógł on być jeszcze lepszy, bo autorzy, niczym Alfred Hitchcock, chcieli prawdziwego trzęsienia ziemi już na starcie, ale ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowali.

Czytaj dalej