Wielu graczy z sentymentem wspomina dziś strzelaninę Half-Life firmy Valve i nie będzie przesadą jeśli stwierdzimy, że gdyby nie dzieło Gabe’a Newella i spółki, to późniejsze FPS-y mogłyby wyglądać zupełnie inaczej. Jednym z najbardziej charakterystycznych momentów tej produkcji jest bez wątpienia intro („Black Mesa Inbound”), w którym Gordon Freeman podróżuje kolejką pracowniczą do swojego laboratorium. Jak się okazuje, istnienie całej sekwencji prologu w takiej właśnie formie zawdzięczamy przypadkowi.
Miłośnicy serii The Elder Scrolls nie mają łatwego życia. Od premiery piątej odsłony tego cyklu upłynie w listopadzie osiem długich lat, a raczej nic nie wskazuje na to, że oficjalnie zapowiedziana podczas ubiegłorocznych targów E3 „szóstka” zadebiutuje w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy. Jak w takim układzie zabić ten czas? Opcje są różne. Można zainstalować nowe mody, hurtowo pojawiające się w sieci. Można też zająć się zupełnie innymi kwestiami, tak jak np. bohater niniejszego artykułu, który postanowił sprawdzić, ile warty jest wirtualny septim ze Skyrima. W dolarach. Naprawdę.
Niewiele rzeczy jest dziełem przypadku w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon, o czym wielokrotnie mogliście przekonać się, czytając artykuły publikowane na łamach naszego serwisu. Dobrym przykładem była dokonana przez nas próba rozszyfrowania wiedźmińskiego alfabetu, dzięki czemu wiele plakatów obecnych w „trójce” stało się zrozumiałych. Dziś powrócimy na chwilę do tego tematu, bo jak słusznie zauważył jeden z użytkowników Reddita, interesujący napis znalazł się też na grafice promującej ten tytuł. Mowa tu o charakterystycznym obrazku, na którym Geralt wyciąga z pochwy miecz przyozdobiony inskrypcjami.
Każda duża produkcja w branży elektronicznej rozrywki przechodzi niezwykle drobiazgowe testy, a przynajmniej tak być powinno. Ma to pomóc w wyeliminowaniu baboli, które nawet jeśli pojawiają się rzadko, mogą całkowicie zepsuć przyjemność z gry. Biorąc to pod uwagę, błąd, którym zajmiemy się teraz, jest wyjątkowo zabawny. Podczas produkcji drugiego Wiedźmina przez sześć tygodni nikt nie zauważył istnienia poważnego buga, ponieważ występował on tylko po odmowie seksu z Triss Merigold.
Życie twórcy gier komputerowych do łatwych nie należy. Dobitnie przekonał się o tym jeden z producentów serii Digital Combat Simulator, który został zatrzymany pod zarzutem nielegalnego obrotu instrukcją obsługi samolotu wielozadaniowego F-16 Fighting Falcon, produkowanego od 1976 roku przez koncern General Dynamics. Oleg Tiszczenko miał dokonać tego czynu osiem lat temu, rzekomo z myślą o grze, którą współtworzył, ale Amerykanie odkryli, że pochodzący z Rosji deweloper z powodzeniem sprzedawał później dokumenty na serwisach aukcyjnych i ten fakt ostatecznie doprowadził do jego aresztowania.
Motywem przewodnim serii Assassin’s Creed jest odwieczna walka między zakonem templariuszy a bractwem skrytobójców, których nie bez powodu nazywa się asasynami. Ciekawiło Was kiedyś ile osób tak naprawdę zabijamy w flagowych produktach Ubisoftu? Fani serii postanowili przyjrzeć się sprawie i okazuje się, że Altaïr Ibn-La’Ahad mógł w pierwszej odsłonie cyklu dokonać prawie tysiąca kanonicznych zabójstw.
Choć seria Grand Theft Auto stoi przede wszystkim lekkim klimatem i prezentuje gangsterkę w mocno przerysowanej formie, jedna z odsłon postawiła na poważną atmosferę, która mi osobiście bardzo przypadła do gustu. Mowa oczywiście o grze GTA IV, w której nowe życie za Wielką Wodą próbował rozpocząć pochodzący z Serbii Niko Bellic. Świetny, charyzmatyczny bohater, który spodobał się Polakom – zapewne przez swoje słowiańskie korzenie. Czego więc chcemy dziś się czepiać? Nazwiska protagonisty, gdyż jest ono niezgodne z zasadami panującymi w języku serbsko-chorwackim.
Jeden z fanów serii Assassin’s Creed postanowił zrobić cover najbardziej rozpoznawalnego utworu z drugiej odsłony tego cyklu – Ezio’s Family. Co ciekawe, zrealizował go w bardzo nietypowej formie, bo sięgnął po mocno popularny ostatnio gatunek synthwave
Dzięki jednemu z deweloperów studia Blind Squirrel Games możemy dziś zobaczyć, jak prezentowałby się anulowany remaster pierwszych trzech odsłon serii Mortal Kombat. Choć ilustracje nie prezentują samej walki, gołym okiem widać, że klasyki zostałyby znacznie podrasowane w kwestii wizualnej.
Ponad dziesięć lat temu firma Ubisoft zaliczyła nietypową wpadkę. Najpierw wprowadziła w patchu zabezpieczenie sprawdzające obecność płyty z grą Rainbow Six: Vegas 2 w czytniku, a potem usunęła je… pirackim crackiem. Pełna opowieść w rozwinięciu.