Deweloperzy ze studia GSC Game World nie dają za wygraną i wbili kolejną szpilę Rosjanom. Po wycofaniu ze sprzedaży produktów firmy z kraju, który 24 lutego dokonał zbrojnej agresji na Ukrainę, twórcy gry Stalker 2 postanowili po cichu zmienić jej podtytuł. Korekcie poddano rosyjską nazwę miejscowości „Chernobyl”, którą zamieniono na ukraińskie „Chornobyl”. Oznacza to, że nowa strzelanina nosi teraz oficjalny tytuł S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl.
Zmiana sama w sobie może jest niewielka, ale swój podtekst ma. W obu językach istnieje bowiem nieznaczna różnica w zapisie nazwy miejscowości (po ukraińsku jest to Чорнобиль, a po rosyjsku Чернобыль), niedaleko której stoi słynna elektrownia jądrowa i autorzy ewidentnie chcieli w ten sposób podkreślić ukraińskie korzenie miasta. Pozbycie się rosyjskiego nazewnictwa ma więc znaczenie symboliczne i w obecnej sytuacji można je zrozumieć.
Pracownicy firmy GSC Game World nie mają teraz łatwego życia. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie i zaatakowaniu Kijowa, prace nad grą zostały wstrzymane na czas nieokreślony. Deweloperzy musieli zadbać przede wszystkim o bezpieczeństwo swoich rodzin, a nie jest też wykluczone, że część z nich chwyciła za broń i dołączyła do rodaków broniących stolicy przed okupantem. Druga odsłona serii Stalker, po ogłoszonym całkiem niedawno opóźnieniu, miała ostatecznie zadebiutować w grudniu bieżącego roku, ale takie rozwiązanie jest już mało prawdopodobne. Jesteśmy przekonani, że Serce Czarnobyla najwcześniej zostanie wydane w 2023 roku, o ile grę w ogóle uda się dokończyć.

Jak już wspomnieliśmy na początku, nie jest to pierwsza złośliwość, jakiej Ukraińcy dopuścili się w kierunku swoich wrogów. Firma GSC Game World postanowiła wyciąć z rosyjskiego Steama swoje poprzednie produkcje, a wśród nich trzy odsłony serii S.T.A.L.K.E.R., które zadebiutowały lata temu. Rosjanie w odwecie próbowali zaniżyć tym grom oceny w recenzjach, ale operacja spaliła na panewce. Kolejna szpila jest dowodem na to, że deweloperom tak szybko nie przejdzie, co też doskonale rozumiemy.
Sama Strefa Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej jest obecnie pod kontrolą Rosjan, którzy stacjonują tam od początku wojny. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, wojsko okupuje elektrownię i trzyma jej pracowników w charakterze zakładników. Nie wiadomo jeszcze, jak to się wszystko skończy, ale można śmiało założyć, że Zona nigdy już nie będzie taka sama, a pod znakiem zapytania stać będą wycieczki, bardzo popularne w ostatnich latach.
Jeśli lubisz nasze treści i chciałbyś czytać ich więcej, to wesprzyj nas na Patronite!