Call of Duty: WWII mówi nam, że Niemcy przegrali wojnę, bo mieli kiepskie mapy

Powyższy tytuł to oczywiście żart, ale trudno nam w inny sposób skomentować dość zabawną wtopę, której dokonali deweloperzy ze studia Sledgehammer Games w grze Call of Duty: WWII. Grafików amerykańskiej firmy najwyraźniej przerosła tak prosta – wydawałoby się – rzecz, jak przygotowanie mapy Europy. O ile kontury Starego Kontynentu odtworzono prawidłowo, tak położenie znajdujących się w nim miast już nie bardzo, a im dalej na wschód, tym gorzej. Jak to zwykle bywa, najbardziej ucierpiały miejscowości, które dziś znajdują się w granicach Polski.

Nafaszerowaną błędami mapę możemy zobaczyć w misji „Wyzwolenie”, podczas której infiltrujemy kwaterę główną nazistów w Paryżu. Położenie miast znajdujących się na terenach dzisiejszej Francji i Hiszpanii nie budzi większych zastrzeżeń, ale gdy wzrok skierujemy na wschód, to możemy złapać się na głowę. Przykładami można sypać z rękawa. Call of Duty: WWII próbuje nas przekonać, że Kraków znajduje się dalej na południe, niż czeska Praga; że obok Poznania płynie Odra, a do tej rzeki nie ma dostępu zarówno Szczecin, jak i Wrocław.

Autorzy nie popisali się też w kwestii położenia Królewca (Königsberg). Według gry Call of Duty: WWII, założone przez Krzyżaków miasto znajduje się dokładnie tam, gdzie leży Tczew, a w rzeczywistości jest to dzisiejszy Kaliningrad. O Warszawie nawet nie wypada już wspominać, bo według mapy zlokalizowany jest poniżej Wrocławia, a nie powyżej.

Zawsze szanujemy przywiązanie do detali, ale tutaj ewidentnie coś nie zagrało. Żeby nie było, inni deweloperzy też mają sporo za uszami w kwestii geografii. Jedna z najbardziej znanych tego typu wtop miała miejsce w grze Assassin’s Creed: Brotherhood. Jej twórcy twierdzili, że Moskwa znajduje się dokładnie tam, gdzie Przemyśl, a przekona się o tym każdy, kto spróbuje wysłać skrytobójców na misje. Błędu do dziś nie poprawiono.

Jeśli lubisz nasze treści i chciałbyś czytać ich więcej, to wesprzyj nas na Patronite!