Produkcja gier nie jest sprawą prostą i często zdarza się, że pomysły, które prezentowały się rewelacyjnie na papierze, ostatecznie nie wytrzymują próby czasu. Deweloperzy Dying Light 2 mają w tej kwestii sporo za uszami, zwłaszcza, że część takich rzeczy publicznie ogłosili kilka lat temu. Dziś wiemy już, że przejmowanie kluczowych instalacji w mieście Villedor wcale nie ma aż tak dużego wpływu na życie mieszkańców, jak zapowiadano, a język esperanto, który mieliśmy podziwiać na szyldach i tablicach, został zastąpiony językiem angielskim.
O wykorzystaniu esperanto dużo mówiło się w czerwcu 2019 roku, kiedy Techland postanowił pokazać grę Dying Light 2 dziennikarzom na targach E3 w Los Angeles. Pomysł był nietypowy i oryginalny, bo skoro Villedor jest jedną wielką mieszanką miast zachodnioeuropejskich, to i język w nim stosowany mógł być bardziej uniwersalny. Esperanto do tego celu nadawało się idealnie, wszak w pierwotnym zamyśle miał to być język pomocniczy, ułatwiający komunikację ludziom, którzy normalnie nie byliby w stanie dogadać się ze sobą.
Osobiście lubię takie niekonwencjonalne rozwiązania, więc cierpliwie czekałem, żeby esperanto zobaczyć w pełnej wersji gry, choćby na tablicach prezentujących nazwy ulic. Nic takiego jednak się nie wydarzyło, bo wrocławscy deweloperzy zdecydowali, że lepiej w tej roli sprawdzi się najbardziej „międzynarodowy” z języków, czyli angielski. Tymon Smektała z Techlandu tak wytłumaczył nam tę zmianę:
„Różnego rodzaju pomysły mają to do siebie, że ewoluują, zmieniają się, zdarza się też, że po czasie – po prostu przestają wydawać się tak dobre jak wcześniej. Tak było z tym konceptem – uznaliśmy, że choć to bardzo wdzięczny, unikatowy koncept, to może nie być do końca zrozumiany globalnie, mimo wszystko esperanto to wynalazek bardziej „eurocentryczny”.

W sumie szkoda, bo gra Dying Light 2 mogłaby być pod tym względem naprawdę unikatowa i oryginalna. Jasne, język wymyślony przez Ludwika Zamnehofa ostatecznie nie odniósł sukcesu i nie jest dziś specjalnie popularny (szacuje się, że dobrze zna go niespełna 200 tysięcy osób na całym świecie), ale wciąż jest to najbardziej rozpowszechniony język pomocniczy na świecie. Na osłodę pozostają więc wtręty w esperanto w innych grach, czy fakt, że język ten jest oficjalnie wspierany w Minecrafcie.