Fabuła drugiej odsłony serii Dying Light nie rozpoczyna się od trzęsienia ziemi. Zanim gracz faktycznie zapuka do bramy miasta Villedor i wpląta się w skomplikowane relacje z jego mieszkańcami, najpierw musi odbębnić krótki i spokojny pod względem przebiegu prolog na obrzeżach odizolowanej od świata metropolii. Tam też możemy namierzyć pierwsze z wielu obecnych w grze nawiązań, które dotyczy innej produkcji firmy Techland, mianowicie Dead Island.
Easter egg zlokalizowany jest w pierwszym domu, który odwiedza główny bohater gry, Aiden Caldwell. Korzystając z chwili spokoju, może on zbadać kilka znajdujących się w środku przedmiotów, a jednym z nich będzie gramofon. Kiedy przyjrzymy się umieszczonej w nim płycie, nasz śmiałek najpierw przeczyta jej tytuł („Who Do U Voodoo”), a następnie stwierdzi, że brzmi on znajomo. Aiden będzie mieć rację, bo to właśnie ten kawałek nagrał obecny w grze Dead Island raper, niejaki Sam B.

Wspomniany utwór można w dawnej produkcji Techlandu usłyszeć zaraz na jej początku, bo stanowi on podkład muzyczny do sceny na imprezie, którą podziwiamy w intrze. Sam B jest nie tylko jej autorem, ale również jednym z czterech grywalnych bohaterów w Dead Island. Trudno oczywiście po takim nawiązaniu uznać, że obie serie dzielą to samo uniwersum. Widzimy w tym zabiegu wyłącznie chęć mrugnięcia okiem do fanów tamtej produkcji, którzy – być może – pamiętają jeszcze od czego przygoda Techlandu z zombiakami właściwie się zaczęła.
Dead Island trafiło do sprzedaży we wrześniu 2011 roku, była to pierwsza gra wrocławskiej firmy po odstawieniu na boczny tor serii Call of Juarez. Dwa lata później Techland stworzył jeszcze jedną rąbankę z zombiakami w roli głównej (Dead Island: Riptide), a później skupiono się w całości nad rozwojem projektu o nazwie Dying Light. Od dawna trwającą pracę nad pełnoprawnym sequelem gry Dead Island, ale Polacy nie mają już z jej produkcją nic wspólnego.