Choć gra Red Dead Redemption 2 kładzie ogromny nacisk na postać Arthura Morgana i poświęca mu mnóstwo uwagi, to jednak o jego przeszłości wiadomo w sumie niewiele. Wątki dotyczące młodości głównego bohatera zostały potraktowane przez deweloperów bardzo pobieżnie, a doskonałym tego przykładem jest kwestia Elizy – kochanki naszego rewolwerowca, która wspomniana jest w fabule tylko raz, kiedy rozmawiamy z wodzem Indian, Padającym Deszczem. Być może dowiedzielibyśmy się na jej temat znacznie więcej, gdyby wspomniana kobieta pojawiła się w grze. Taki plan był zresztą brany pod uwagę, a jego potwierdzeniem są pozostałości w plikach, z których uparta moderka ulepiła jakiś czas temu pełnoprawny model Elizy, zaprezentowany na powyższym zdjęciu.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Eliza była ważną postacią w życiu Arthura. Kowboj prawdopodobnie poznał ją w saloonie, bo kobieta była kelnerką, a owocem ich płomiennego romansu okazał się Isaac, pierworodny syn Morgana. Główny bohater RDR 2 wyznał Padającemu Deszczowi, że nie zostawił młodej matki oraz dziecka na pastwę losu i regularnie ich odwiedzał, zatrzymując się u nich na dłuższą chwilę przynajmniej raz na kilka miesięcy. Sezonowe wypada na łono „rodziny” skończyły się dopiero wtedy, kiedy Arthur zamiast kobiety i chłopca zobaczył dwa krzyże stojące przed domem. Rewolwerowiec uznał, że oboje zostaje zabici przez nieznanych sprawców i zamknął ten epizod swojego życiorysu.

Na tym temat moglibyśmy zakończyć, gdyby nie dociekliwość fanów, którzy ślady Elizy odnaleźli w plikach gry. W finalnej wersji przetrwał prosty model twarzy, jej buty, medalion oraz fryzura. Rockstar zapomniał też usunąć kilka linii dialogowych, które wyraźnie odnosiły się do postaci kelnerki, nierzadko pada w nich zresztą jej imię. O Elizie wspomina John Marston, Abigail Roberts, Susan Grimshaw, no i oczywiście sam Arthur. Biorąc pod uwagę te dowody, można śmiało uznać, że deweloperzy planowali pojawienie się Elizy w grze, być może nawet w siedzibie gangu, ale to już są jedynie nasze luźne domysły.
Na ślad Elizy wpadła też fanka posługująca się ksywą NoraLeeDeos, która prowadzi blog Deep Dive, dedykowany wyciętej zawartości z Red Dead Redemption 2. Moderka wpadła na ambitny plan odtworzenia postaci kelnerki, posiłkując się nielicznymi pozostałościami z plików gry. Sam proces okazał się bardzo skomplikowany, a widoczny na zdjęciach finalnej efekt jest – trzeba to wyraźnie podkreślić – w dużej mierze wymysłem autorki. NoraLeeDoes nie miała zbyt wielu materiałów źródłowych do dyspozycji, więc musiała sztukować braki domyślnymi modelami lub samodzielnie decydować o takich, a nie innych elementach wyglądu. Dobrym przykładem są ciemne włosy Elizy, które równie dobrze mogłyby mieć zupełnie inny kolor. Moderka nie mogła posiłkować się gotową teksturą, więc dokonała wyboru według własnego widzimisię.


Eliza w wykonaniu moderki wygląda na ładną, młodą kobietę, która faktycznie mogłaby wpaść w oko Morganowi. Szkoda, że firma Rockstar Games nie pociągnęła tego wątku w grze, ale najwyraźniej uznano, że pierwotna koncepcja nie była jednak tak dobra, jak to się na początku się wydawało. W przypadku tak ogromnych produkcji, a Red Dead Redemption 2 do nich przecież należy, jest to decyzja zrozumiała. Na koniec przypominamy, że z westernu wyleciał jeszcze jeden wątek miłosny, tym razem związany z Abigail. Więcej na ten temat możecie przeczytać w tym artykule.