Przez blisko dwa lata na stronie Citroena znajdował się fragment mapy z GTA V

W ubiegłym tygodniu skontaktował się z nami jeden z naszych Czytelników, który obwieścił nam dość zaskakującą nowinę: na oficjalnej stronie firmy Citroën miał znajdować się fragment mapy z gry Grand Theft Auto V. Początkowo nie chciało nam się w to wierzyć, ale informację podaną przez Adama sprawdziliśmy i faktycznie, sekcja „Punkty sprzedaży” była tam reklamowana obrazkiem przedstawiającym centrum fikcyjnego miasta Los Santos. Mało tego, naniesiono na nią kilka ikon, które najwyraźniej miały symbolizować położenie salonów producenta samochodów. Po kliknięciu na ilustracji, lądowało się już na właściwej podstronie, gdzie prezentowana była właściwa mapa Polski. Zachęcający do tego obrazek to jednak czyste GTA V.

Przycięty skrinszot strony wrzuciliśmy dla hecy na nasz profil facebookowy i o sprawie pewnie zapomnielibyśmy, gdyby nie to, że już następnego dnia odezwał się do nas przedstawiciel zewnętrznej firmy, która rodzimemu oddziałowi Citroëna obsługuje serwisy społecznościowe. Miły Pan poprosił o otagowanie profilu marki na naszych socialach, żeby mógł on zareagować publicznie na te doniesienia. Zaproponowaliśmy coś innego – komentarz do artykułu, który i tak mieliśmy w planie na ten temat napisać. Taka opcja najwyraźniej jednak nie wchodziła w grę, więc rozmowa szybko się urwała. Tymczasem oficjalna witryna Citroëna uległa cichej korekcie, a na głównej stronie wylądowała zupełnie inna mapka, swoją drogą bardziej przejrzysta. Po starej grafice zostały jedynie skrinszoty, bo te przytomnie zrobiliśmy, jak zawsze zresztą.

Tak było.
Tak jest.

Z obowiązku wspomnimy, że Adam de facto Ameryki nie odkrył, mimo że o tej zabawnej wpadce Citroëna my sami nie mieliśmy pojęcia. Fragment mapy Los Santos wisiał na stronie francuskiego producenta samochodów co najmniej od października 2019 roku, bo właśnie wtedy podzielił się tym faktem jeden z użytkowników serwisu Wykop. Wówczas jednak informacja ta nie zrobiła na nikim wrażenia i przeszła bez większego echa. Ta nasza, wrzucona blisko dwa lata później, wręcz przeciwnie.

Wycięty fragment na oryginalnej mapie.

Czy należy winić polskiego Citroëna za tę, było, nie było, wtopę? Zdecydowanie nie. Rodzimy oddział dokonał odpowiedniej korekty na witrynie, ale wciąż nie zrobili tego Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi nie są zresztą jedynymi, gdzie obrazek z Grand Theft Auto V funkcjonuje do tej pory, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że większość lokalnych stron tego producenta ma zupełnie inne mapy. Niemiecka nie, polska do niedawna też. Nos podpowiada nam, że ktoś, kto odpowiadał za przygotowanie jednego szablonu dla wszystkich przedstawicielstw po prostu poszedł na łatwiznę i znalazł mapkę w Google’u, a że jest ładna, to z niej skorzystał. W innych krajach zapewne uporano się z tym problemem szybciej, dlatego widnieją tam zupełnie inne ilustracje.

Kończąc, chcieliśmy pogratulować polskiemu oddziałowi przytomnej i szybkiej reakcji, zanim zrobiło się z tego wielkie halo. My gracze możemy się przecież z tego pośmiać, ale Rockstar już niekoniecznie.