Ostatnia odsłona trylogii World of Assassination zadebiutowała na rynku ponad dwa miesiące temu, więc weterani serii Hitman wiedzą już o „trójce” wszystko i starają się teraz wykorzystać swoje doświadczenie do pobicia i tak już imponujących rekordów. Dość powiedzieć, że najlepsi speedrunnerzy potrafią ukończyć kampanię w niespełna sześć minut, a do przekroczenia kolejnej bariery brakuje im już naprawdę niewiele. Kilka dni temu przyznał to nawet Fin o pseudonimie TuplaPekoni, który choć zaliczył wyzwanie w 309 sekund i jest aktualnym rekordzistą świata, to sam twierdzi, że wynik ten da się jeszcze poprawić.
Gry z tej serii to idealne obiekty badań dla speedrunnerów, bo otwarte mapy pozwalają solidnie poeksperymentować w poszukiwaniu najlepszej ścieżki ukończenia misji. Widać to zwłaszcza w Hitmanie 3, gdzie najwięcej czasu spędza się w tej lokacji, która na swobodę akurat nie pozwala. W każdej próbie rumuńska przejażdżka pociągiem trwa najdłużej (TuplaPekoni spędził tam 2 minuty i jedną sekundę, a więc 19% całego czasu), bo Agent 47 musi po prostu dobiec do człowieka, który jest jego ostatnim celem w grze. Ten epizod („Untouchable”) nie pozwala wyznaczonego dystansu zmniejszyć – można jedynie przyspieszyć proces poprzez korzystanie ze skrótów i rozpoczynając zmagania w innym miejscu składu niż domyślnie.

Takie ułatwienia mogą zostać potraktowane przez niektórych jak oszustwo, ale akurat w tym przypadku nie ma o tym mowy. W każdej misji Hitmana domyślna pozycja startowa jest tylko jedną z kilku, więc po odblokowaniu kolejnych, można swobodnie ustawiać sobie miejsce, z którego rozpoczynamy rozgrywkę. Ta sama uwaga dotyczy zakładanych przez Agenta 47 przebrań oraz, rzecz jasna, ekwipunku. Wszyscy speedrunnerzy ochoczo korzystają z tych opcji, skracając tym samym drogę do celów. Używa się tego, na co gra pozwala, nie ma tu więc mowy o żadnych cheatach. Warto też zaznaczyć, że próby podejmowane są na najłatwiejszym poziomie trudności, a w nim nasz bohater jest bardziej odporny na obrażenia, a przeciwnicy potrzebują więcej czasu na reakcję. Widać to dobrze w filmach dokumentujących bicie rekordów, gdzie laikom może się wydawać, że sztuczna inteligencja kuleje dużo bardziej niż zwykle.
Czy zejście poniżej pięciu minut w Hitmanie 3 jest realne? Odpowiedź na to pytanie brzmi „tak”. Aktualny rekordzista miał problem z szybkim unieszkodliwieniem kilku osób, więc można tutaj wyszarpać jeszcze kilka sekund. Niewykluczone, że da się również skrócić ścieżki poruszania się po mapach, tutaj pole do eksperymentów wydaje się większe. TuplaPekoni nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a pewnie inni pretendenci nie odmówią sobie przyjemności pobicia aktualnego mistrza.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Gra na czas w Hitmanie to zabawa, nic ponadto. To, że kampanię da się ukończyć w tak krótkim czasie, nie świadczy tak naprawdę o niczym, a już na pewno nie o słabym zaprojektowaniu lokacji. Speedrunnerzy eksploatują produkt do absolutnego maksimum, a to, że udaje się im wyśrubować te czasy, świadczy raczej pozytywnie o deweloperach. Po tym krótkim komunikacie nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić Was na zapoznanie się z próbą aktualnego rekordzisty. Jest na co popatrzeć.