Od dawna byliśmy przekonani, że studio CD Projekt Red zdoła upchnąć w grze Cyberpunk 2077 różne nawiązania do swojej flagowej serii, czyli Wiedźmina. Nie spodziewaliśmy się jednak, że będzie ich w sumie tak dużo, bo liczyliśmy na kilka drobnych wtrętów, a tymczasem okazało się, że jest ich co najmniej kilkanaście. „Co najmniej”, bo tak naprawdę nie wiemy jeszcze, czy na tym ich lista się zakończy. Z tego właśnie względu nie umieściliśmy w tytule artykułu hasła „wszystkie”, choć przyznamy, była to kusząca perspektywa. Doszliśmy jednak do wniosku, że przyjdzie na to czas, kiedy będziemy absolutną pewność, że wyczerpaliśmy temat.
Poniżej znajdziecie zebrane do kupy ciekawostki. Są to mniej lub bardziej oczywiste nawiązania, okraszone dowodami w postaci obrazków, a czasem również filmów. Na tę chwilę nie zawiera ona żadnych istotnych spojlerów. Jeśli jesteście przekonani, że pominęliśmy coś istotnego, to bardzo prosimy o kontakt. Można to zrobić zarówno za pomocą naszej grupy lub wysyłając wiadomość przez oficjalny profil. W obu tych przypadkach potrzebne jest konto na Facebooku.
ZARAZA
Wyliczankę zaczniemy od ulubionego przekleństwa Geralta, które w tylko w trzeciej odsłonie serii Wiedźmin pada dokładnie 163 razy. W Cyberpunku 2077 hasło na pewno występuje raz, choć Czytelnicy Ciekawostek utrzymują, że V potrafi nim rzucić również przy innej okazji. Trzymamy się jednak naszej wersji, bo mimo spędzenia kilkudziesięciu godzin w Night City, my nie mieliśmy tyle szczęścia, żeby natrafić na nie w innych miejscach, przynajmniej na razie.

„Zarazą” V kwituje dziwne zachowanie taksówki Delamaina w linii questów związanych z odstawieniem zbuntowanych samochodów do garażu korporacji. Ten konkretny przypadek dotyczy auta z North Oak, wymagającego od nas powolnej jazdy do bazy. Bohater jest oczywiście w stanie mocniej nacisnąć pedał gazu, ale przesadne naginanie zasad spowoduje, że sztuczna inteligencja odpowie zatrzymaniem wozu. Im więcej razy to nastąpi, tym bardziej irytować będzie się kierowca i w końcu to słowo padnie. Trzeba być po prostu cierpliwym.
PŁOTKA NA SAMOCHODZIE
Choć twórcy gry przed premierą dawali do zrozumienia, że domyślnym samochodem naszego bohatera będzie Quadra Turbo-R (wcześniej był on znany pod nazwą Quadra V-Tech), to pierwszym autem, w którego posiadanie wchodzi V, jest Archer Hella EC-D I360. Duże różnice w osiągach i zdecydowanie mniej atrakcyjny wygląd nie zmieniają faktu, że pojazd ten pełni tę samą funkcję, co Płotka w trzeciej odsłonie serii Wiedźmin.

Deweloperzy ze studia CD Projekt Red podkreślili ten fakt, umieszczając małą naklejkę przedstawiającą wiedźmińskiego konia w tylnej części wozu, w okolicy nadkola. Inne samochody tak nagrodzone nie zostały, co oznacza, że właśnie to pierwsze auto, które otrzymujemy po dotarciu do miasta Night City, można nazwać prawdziwą Płotką. Od tej reguły mamy tylko jeden wyjątek i jest nim wspomniana w poprzednim akapicie Quadra Turbo-R. Ten pojazd również posiada identyczną nalepkę, zapewne ze względów opisanych powyżej.
DENNIS CRANMER
Easter egg dość nietypowy, bo ów jegomość – zleceniodawca misji pobocznej Numer jeden! – ma dokładnie takie samo imię i nazwisko, jak krasnolud znany z książek Andrzeja Sapkowskiego. Możecie go pamiętać m.in. z opowiadania Ostatnie życzenie, gdzie bohater ten nadzorował pojedynek pomiędzy Geraltem a Taillesem. W grach nie pojawił się w ogóle, nie licząc samodzielnej wersji Gwinta.

Próbowaliśmy na różne sposoby połączyć obu panów, sprawdzaliśmy pod tym kątem nawet dialogi z gry Cyberpunk 2077 i te z książek łódzkiego pisarza, ale bez rezultatu. Obu bohaterów łączą wyłącznie personalia i to w zasadzie wszystko w tym temacie.
BESTIA Z BEAUCLAIR
Czas na easter egg muzyczny, ale pierwszego sortu. W różnych punktach miasta Night City, a nawet poza nim, można natknąć się na muzycznych artystów, którzy próbują umilać czas mieszkańcom, brzdąkając na gitarze. Deweloperzy włożyli sporo wysiłku w prawidłowe odwzorowanie rąk szarpiących za struny instrumentu, ale nie w tym rzecz. Istotne jest bowiem to, co panowie de facto grają. Jednym z kawałków, który przewija się w repertuarze muzyków jest cover kompozycji The Beast of Beauclair ze ścieżki dźwiękowej Krwi i wina, czyli drugiego dodatku do Wiedźmina 3. Dowód i bezpośrednie porównania obu wersji znajdziecie na zamieszczonym niżej filmie.
GRA MIESIĄCA W MAGAZYNIE RETRO GAMING
Na tego easter egga szykowaliśmy się właściwie od czerwca, bo już wtedy – dzięki kilkugodzinnym pokazom Cyberpunka 2077 dla przedstawicieli mediów – dowiedzieliśmy o jego istnieniu. Redzi nie pozwolili jednak robić wówczas screenshotów, więc nawiązanie musiało poczekać do premiery. I była to de facto pierwsza rzecz, którą się zajęliśmy.

Na początku ścieżki Korpa czeka nas rozmowa z przełożonym. Po niej możemy, choć nie jest to obowiązkowe, skierować się do naszego biurka i już po zajęciu miejsca na fotelu, otworzyć jedną z szuflad. W środku znajdują się dwa przedmioty, a pod nimi wspomniany magazyn Retro Gaming, którego redakcja postanowiła się przyjrzeć grze Wiedźmin 3: Dziki Gon. Erpeg został nawet ogłoszony produkcją miesiąca w tymże periodyku, a obrazek Cirilli – pochodzący zresztą z jednej z oficjalnych grafik – ozdobił okładkę. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu, więc nie będziemy się powtarzać.
GRA Z PŁOTKĄ
Drobny, ale sympatyczny easter egg, znów nawiązujący do Płotki, czyli klaczy należącej do Geralta z Rivii. W licznych spelunach, które rozsiane są na terenie całego Night City, możemy zobaczyć automaty z grą Roach Race, które już samą nazwą odnoszą się do słynnego konia („Roach” to anglojęzyczny odpowiednik „Płotki”). Na tym jednak nie koniec. Kiedy zbliżymy się do wspomnianej maszyny, usłyszymy też melodię jednoznacznie kojarzącą się z motywem przewodnim gry Wiedźmin 3: Dziki Gon. Nie jest on taki sam, ale na tyle podobny, że nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Sama gra przypomina słynne Dinousaur Game, czyli prostą zręcznościówkę, która odpala się w przeglądarce Google’a, gdy jakimś cudem zostaniemy pozbawieni internetu. Podobnie jak jej bohater, T-Rex, w Roach Race Płotka także biegnie cały czas w prawo i unika pojawiających się wrogów. Tymi ostatnimi są nie tylko latające po niebie gryfy, ale też dachy domów, do których – jak wiemy – koń Geralta ma w Dzikim Gonie wyraźną słabość. Jedyną wadą tego easter egga jest to, że gry nie da się wypróbować samodzielnie. Duży zawód, jeśli weźmiemy pod uwagę drzemiący w takiej zabawie potencjał.
WIEDŹMIŃSKI MEDALION
Stara rzecz, ale wspomnieć o niej trzeba. Easter egg został odkryty na długo przed premierą gry, kiedy firma CD Projekt Red zaprezentowała wysokiej jakości modele postaci. Uważni fani stosunkowo szybko odkryli, że Dexter DeShawn, czyli jeden z najbardziej wpływowych fixerów w mieście Night City, może pochwalić się dość unikatowymi butami. Miały one na języku złote zdobienie w kształcie wiedźmińskiego medalionu Szkoły Wilka, tego samego, którego w grach z serii Wiedźmin nosił Geralt z Rivii.

Symbol trafił do pełnej wersji gry, a można go zobaczyć w pełnej okazałości podczas spotkania z Dexterem przed skokiem na Konpeki Plaza. W scenie tej jest to o tyle łatwe, że fixer jest rozwalony na kanapie, a my mamy pełną swobodę ruchów. Do momentu rozpoczęcia rozmowy, rzecz jasna.
TU BYŁAM, CIRILLA
To chciałoby się rzec po zobaczeniu wielu wysmarowanych sprayem ścian, których w Cyberpunku 2077 jest absolutne zatrzęsienie. Oprócz różnych złotych myśli, np. swojskiego „kurwa” w motelu No-Tell, bardzo często można natknąć się na dwa hasła: „Cirilla” i „Cintra Rulez”. Oba związane są oczywiście z przybraną córką Geralta, bo jak powszechnie wiadomo, Cirilla Fiona Elen Riannon pochodzi właśnie z Cintry. Easter egg ten jest tak powszechny, że w zasadzie nie potrzeba podawać jego lokalizacji. Jesteśmy w stanie się założyć, że szybko odnajdziecie charakterystyczne tagi, takie jak te zaprezentowane na obrazku.

Podobnie jak nawiązanie z magazynem Retro Gaming, również ścienne napisy nie są tak naprawdę niczym nowym. Podejrzewaliśmy, że się pojawią od momentu, gdy hasła zostały odkryte na jednej z grafik koncepcyjnych miasta Night City. Dowód w postaci instagramowego posta prezentujemy poniżej. Opublikowaliśmy go już w sierpniu bieżącego roku, a więc blisko cztery miesiące przed faktyczną premierą Cyberpunka 2077.
BECZKI ZE SKELLIGE
Jeden z fajniejszych easter eggów w całej grze, na dodatek trudno na niego trafić przypadkiem, bo wymaga uważnego sprawdzenia wód opływających Night City. W okolicy jednego z przęsła mostów w zachodniej części miasta możemy natknąć się dryfujące beczki, do których ktoś przypiął łańcuchem skrzynki z (niezbyt) cennymi przedmiotami. Znalezisko nie jest jednak interesujące ze względu na zawartość pojemników, ale właśnie z powodu formy, w jakiej zostało podane.

Kto miał okazję dotrzeć w Wiedźminie 3 na wyspy Skellige, ten zapewne pamięta, że w zimnych wodach archipelagu znajduje się kilkadziesiąt podobnych obiektów, w wiedźmińskiej terminologii zwanych kontrabandą. Wyglądają one dokładnie tak samo, z tą różnicą, że beczki i kuferki są drewniane. Redzi umieścili w Cyberpunku 2077 takie cudo na zasadzie – jak sami podkreślili – „autoironicznego żartu”, bo sam pomysł na takie wypełnienie obszaru treścią w Dzikim Gonie był, nie czarujmy się, słaby. Nie zmienia to faktu, że tym razem nikt do szukania kontrabandy nas nie zmusza, a poza tym jednym przypadkiem, innych nie uświadczymy. Lokalizację beczek podaliśmy w większym artykule, który znajduje się tutaj.
KOKTAJLE JASKRA
Prosty i bezpośredni easter egg bez większej historii. Dandelion Cocktails to lokal położony w dzielnicy Vista Del Rey, który amatorów Wiedźmina może przyciągnąć do siebie jedynie swoją nazwą. Ta oczywiście jest nawiązaniem do Jaskra, czyli jednego z najbliższych przyjaciół Geralta, nieustannie pchającego się w kłopoty. Autorzy użyli tutaj anglojęzycznego odpowiednika imienia barda, czyli Dandelion. Trochę szkoda, zwłaszcza, że oryginalne imię rozpropagował też serial Wiedźmin Netflixa.

ŁOPATA KLUCZNIKA
Ikoniczna (a jakże!) broń obuchowa, którą pierwszy raz mogliśmy zobaczyć w dodatku Serca z kamienia, podczas zwiedzania opuszczonej rezydencji von Evereców. Uzbrojony był w nią tamtejszy ochroniarz, czyli Klucznik, a o jej mocy mogliśmy przekonać się sami, jeżeli prowadzony przez nas Geralt przyjął kilka ciosów. Przedmiot dzieli z pierwowzorem nie tylko nazwę, ale również wygląd, bo łyżka łopaty w obu przypadkach jest mocno uszkodzona. Nie zmienia to faktu, że stylisko ma zupełnie inną konstrukcję, dlatego trudno tutaj mówić o skopiowaniu modelu.


Na koniec warto dodać, że broń ma dość interesujący opis, mianowicie: „Niby zwykła łopata… ale jakby z innego wymiaru”. Wiemy oczywiście, jaki to wymiar. Wiedźmiński!
VES I VERNON ROCHE
Całkiem interesujący przypadek, który można namierzyć niedługo po przybyciu do miasta Night City, a więc zaraz na początku gry. W pobliżu wyjścia z megabloku, gdzie znajduje się mieszkanie V, spotkamy parę policjantów przy budce z jedzeniem. Funkcjonariusze będą omawiać akcję, w której pierwsze skrzypce grała kobieta, a cała ta konwersacja mocno przypomina rozmowę, jaką przeprowadzili Ves i Vernon Roche w Wiedźminie 3.
Zgadza się nie tylko temat dyskusji, ale również drobne szczegóły, na przykład to, że kobieta dokonała swego rodzaju samowolki w imię wyższych zasad, tj. ratowania ludzi. Jest też odniesienie do sprzętu, czyli uwagi Vernona Roche’a, że Ves wbiega w środek bitwy bez chroniącej jej zbroi. Warto też dodać, że dama w Cyberpunku 2077 przemawia głosem Barbary Kałużnej, czyli tej samej aktorki, która wcieliła się w rolę najbardziej zaufanej podkomendnej Roche’a. W rezultacie otrzymaliśmy całkiem sympatyczne, choć nieco subtelne nawiązanie.
NA KONIEC…
Redakcja bardzo serdecznie chciałaby podziękować wszystkim Czytelnikom, którzy od tygodnia dosłownie zalewają nas ciekawostkami z Cyberpunka 2077 i bez których dłużej szukalibyśmy kilku zaprezentowanych tutaj znalezisk. Jest Was tak wielu, że nie sposób Was wymienić, ale wiedzcie, że jesteście wielcy. Jako społeczność i każdy z Was z osobna.