Gra Assassin’s Creed: Valhalla złożyła piękny hołd zmarłemu muzykowi The Prodigy

Dla wielu fanów zespołu The Prodigy była to wstrząsająca wiadomość. 4 marca 2019 roku znaleziono zwłoki Keitha Flinta, wokalisty i tancerza tej grupy, który związany był z nią od początku jej istnienia. Zdaniem Liama Howletta, brytyjski muzyk targnął się na swoje życie, a dokonał tego zaledwie kilka miesięcy przed swoimi pięćdziesiątymi urodzinami. Informacja odbiła się bardzo szerokim echem na świecie, a dziś nadarza się doskonała okazja, żeby tego ekscentrycznego artystę przypomnieć, bo deweloperzy ze studia Ubisoft Montreal złożyli jej niezwykły hołd, umieszczając inspirowaną nią postać w Assassin’s Creed: Valhalla.

Keith, bo tak nazywa się w grze ta postać, jest bohaterem drobnego zadania pobocznego, zaliczanego w Valhalli do tzw. tajemnic. Można go spotkać tuż obok wieży Agnitum, która zlokalizowana jest w środkowej części hrabstwa Essex. Lokacja ta nie została zresztą wybrana przez deweloperów przypadkowo. Mniej więcej w tym samym miejscu znajdował się dom Keitha Flinta (prawdziwe miasteczko nosi nazwę Great Dunmow), gdzie artysta mieszkał od blisko dwudziestu lat i to w nim rzekomo popełnił samobójstwo.

Zadanie związane z postacią Keitha jest bardzo proste. Bohater jest bardem i narzeka, że miejscowy biskup sprzeciwia się dźwiękom wydawanym przez jego zespół, uważając je za dzieło samego diabła. Eivor może rozwiązać ten problem w bardzo prosty sposób, spuszczając łomot kościelnemu hierarsze. Kiedy sprawa będzie załatwiona, Keith stwierdzi, że na bazie tych wydarzeń stworzy utwór o nazwie Smack My Bishop, co jest oczywistym nawiązaniem do słynnego Smack My Bitch Up zespołu The Prodigy – kawałka, który otwierał wydaną w 1997 roku płytę The Fat of the Land.

To zresztą nie jest jedyne odniesienie do tytułów płyt i piosenek zespołu The Prodigy w tym zadaniu. W dialogu z Eivor, oczywiście w oryginalnej wersji językowej, Keith używa też słów „jilted generation” (nawiązanie do płyty „Music for the Jilted Generation”) oraz „omen” (taką nazwę nosi utwór z albumu „Invaders Must Die”). Kiedy cała sprawa zakończy się pomyślnie dla barda, z jego ust pada też hasła „You’re a firestarter” z kultowej piosenki „Firestarter”. Warto wspomnieć, że w teledysku do tego kawałka Keith Flint po raz pierwszy zaprezentował charakterystyczną, punkową fryzurę, w której dwa irokezy były stylizowane na rogi diabła. Dokładnie takie samo uczesanie widzimy na głowie Keitha w grze.

Spośród wszystkich easter eggów, jakie można zobaczyć w Assassin’s Creed: Valhalla, ten jest naszym zdaniem najciekawszy. Sam fakt, że autorzy złożyli tym malutkim questem muzykowi hołd jest godny uznania. Jeszcze bardziej jednak doceniamy to, że nawet lokację przypisano do zadania nieprzypadkowo. Chapeau bas!