Zbroję Altaïra w Assassin’s Creed 2 miał stworzyć Leonardo da Vinci

Jest bezsprzecznie najlepszym pancerzem, jaki możemy zdobyć w grze Assassin’s Creed II, bo nie tylko zapewnia nam odpowiedni bonus do ochrony ciała, ale on sam nie ulega żadnym uszkodzeniom. Mimo tych dwóch ogromnych zalet oraz atrakcyjnego wyglądu (nie da się ukryć, ten też ma znaczenie), zbroja Altaïra ibn-La’Ahada od dawna wprawia w zakłopotanie fanów sagi o skrytobójcach, głównie ze względu na jej dyskusyjną nazwę. Wybrany przez deweloperów kolor kostiumu w ogóle nie kojarzy się z mentorem lewantyńskiego odłamu zakonu, a jego krój w niczym nie przypomina tego, co nosiło się w Masjafie. Podważana jest też kwestia niezniszczalności pancerza, ponieważ trudno sobie wyobrazić, by stworzone blisko trzysta lat wcześniej wdzianko tak dobrze wytrzymało próbę czasu i okazało się bardziej odporne na uderzenie miecza od materiałów używanych w epoce renesansu.

Wymienione wyżej wątpliwości są oczywiście uzasadnione, choć w gruncie rzeczy dość łatwo je wytłumaczyć. Kiedy deweloperzy ze studia Ubisoft Montreal projektowali zbroję w pierwszej fazie produkcji sequela, nie była ona w jakikolwiek sposób powiązana z postacią Altaïra. Jej stworzeniem w „dwójce” miał natomiast zająć się główny dostawca gadżetów dla Ezia Auditore, czyli Leonardo da Vinci. Dowód na tę tezę stanowi wczesna grafika koncepcyjna, która przedstawia pancerz w praktycznie niezmienionej formie, ale zupełnie inaczej podpisany przez artystę z Ubisoftu. Mechaniczny kostium miał być według tej ilustracji swoistym prezentem dla Ezia, kiedy ten dochrapie się w zakonie statusu mistrza asasynów.

Grafika koncepcyjna prawdę Ci powie.

Choć autorzy gry nigdy oficjalnie nie skomentowali tej zmiany, to jednak nietrudno wyobrazić sobie dalszy bieg wypadków. W pewnym momencie deweloperzy musieli dojść do wniosków, że nagroda w postaci stroju będzie smakować lepiej, jeśli jej zdobycie zmusi gracza do wykonania pewnej czynności. Tą ostatnią okazało się otworzenie skarbca w Sanktuarium, położonego w podziemiach wilii Auditore w Monteriggioni. Ezio musiał więc najpierw odnaleźć pieczęcie odblokowujące zamek, zanim pancerz trafi do jego rąk. Szybko dopisano też przekonującą historyjkę, prezentowaną graczowi w formie jednej ze stron Kodeksu Altaïra. Zmarły wieki temu mentor zdradza w niej, że opracował zbroję jakiej jeszcze świat nie widział, z jednej strony cholernie wytrzymałą, a z drugiej strony bardzo lekką, ale postanawia zniszczyć schemat, ponieważ boi się, że jego wynalazek mógłby trafić w ręce wrogów. Z przekazu jasno wynika więc, że ukryty w Sanktuarium prototyp jest zarazem jedynym egzemplarzem zbroi, unikatowym na skalę światową.

Nie mamy oczywiście nic przeciwko takiemu podejściu do sprawy, ale uważamy, że Ubisoft mógłby dokonać poprawek w projekcie stroju, tak by ten lepiej pasował do ostatecznej koncepcji. Zdaniem fanów, powinien on wyróżniać się krojem i nie przypominać ciuchów, w których po Florencji i Wenecji biegał Ezio Auditore. Deweloperzy powinni też dać możliwość jego zafarbowania na biało, skoro z powodzeniem da się to zrobić z innymi pancerzami. Zbroja Altaïra zawsze jednak pozostanie w Assassin’s Creed II czarna i nic nie da się w tej kwestii zdziałać.