Gdyby wyciągać wnioski o skali trudności danej gry na bazie analizy postów z dedykowanego jej subreddita, to powinniśmy stwierdzić, że wyścig w remake’u Mafii jest barierą nie do przejścia dla większości graczy. Po premierze Edycji ostatecznej, na wspomnianym kanale wylano wiadro pomyj na deweloperów ze studia Hangar 13, a moderatorzy nie nadążali z usuwaniem obelg, nierzadko okraszonych potężnymi wulgaryzmami. Wszystko dlatego, że obowiązkowa wizyta na autodromie w Lost Heaven skutecznie powstrzymała wielu ludzi od delektowania się fabułą. Co ważne, nie narzekali wyłącznie Ci, którzy zdecydowali się wybrać ostatni, klasyczny poziom trudności, choć nie da się ukryć, że to właśnie ich utyskiwania wybrzmiały najgłośniej.
Rzeczywistość pokazała, że wyścig nie jest tak wielką przeszkodą, jak to się pierwotnie wydawało. Po przeanalizowaniu statystyk trofeów i osiągnięć na wszystkich trzech platformach, okazuje się, że ukończyło go mnóstwo posiadaczy gry, a na wykresach obrazujących procent zaliczenia kolejnych rozdziałów, nie widać ogromnego załamania spowodowanego niemożnością zaliczenia piątego rozdziału kampanii. Zebrane przez nas wczoraj dane nie kłamią – aż 99,4% fanów Mafii doprowadziło Tommy’ego Angelo do zwycięstwa na konsoli Xbox One! Na PlayStation 4 ten wynik kształtuje się na poziomie 80,4%, a na PC 74,6%. Nieźle, naprawdę nieźle.
Wyścig może oczywiście sprawić olbrzymi kłopot i tego nie negujemy. Zarówno pierwsza Mafia, jak i jej remake, nie kładzie zbyt dużego nacisku na jazdę autem w początkowej fazie zmagań, więc konieczność wygrania zawodów, i to już w piątej misji kampanii, dla wielu jest zderzeniem ze ścianą. Sprawy z pewnością nie ułatwia też fakt, że akceptowane jest wyłącznie zwycięstwo, a stanięcie na innych miejscach podium jest traktowane jak porażka. Swoje dodaje też poziom trudności. Im jest on wyższy, tym trudniej zapanować nad bolidem, mającym tendencje do wpadania w poślizg przy dużych prędkościach. Na klasyku trzeba więc wykazać się sporymi umiejętnościami. Odrobina szczęścia też się przyda, bo najgroźniejsi rywale mogą ułatwić zadanie, wypadając z toru lub uczestnicząc w efektownych kraksach.



Zamieszczone wyżej wykresy jednak nie kłamią, wniosek jest jasny i klarowny – w remake’u Mafii wpływ wyścigu na progres w fabule jest tak naprawdę znikomy. Warto zauważyć, że bank niewątpliwie rozbili użytkownicy konsoli Xbox One X, którzy praktycznie wszyscy uporali się z wyzwaniem. Niska skuteczność pecetowców może natomiast wynikać z faktu, że sporo z nich nie używa do jazdy pada i próbuje okiełznać bolid za pomocą klawiatury.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Remake Mafii zapowiada się na jedną z tych gier, która będzie miała wysoki procent ukończenia. Już w tym momencie, a nie minął nawet tydzień od premiery, wynik ten oscyluje w okolicach średniej branżowej, a więc 30%. Jesteśmy przekonani, że znacznie poprawi się on za kilka tygodni i wówczas do tego tematu wrócimy. Na razie mamy bardzo obiecujący rezultat, ale z drugiej strony nie powinno to nas specjalnie dziwić, wszak Mafia: Edycja Ostateczna to gra wyjątkowo krótka, jak na dzisiejsze standardy.