Z paleniem związany jest świetny detal w Red Dead Redemption 2

Nie jest żadną tajemnicą, że Arthur Morgan nie jest wrogiem palenia tytoniu. Głównego bohatera Red Dead Redemption 2 widzimy z papierosem w ustach w wielu cutscenkach, nawet tych, które zastępują ekran ładowania podczas podróży pociągiem z miasta do miasta. Fajki istnieją też w samym świecie gry, więc możemy po nie sięgnąć w dowolnym momencie zmagań, o ile te znajdują się w noszonej przez kowboja torbie. Właśnie ten ostatni aspekt zainspirował nas do podzielenia się z Wami pewną ciekawostką, ale zanim dokładnie wytłumaczymy o co chodzi, to tradycyjnie ostrzegamy Was przed psujakami fabularnymi, które pojawią się w dalszej części tekstu. Tym razem nie dało się ich uniknąć.

TU ZACZYNAJĄ SIĘ SPOILERY

Jednym z najbardziej znaczących wydarzeń w życiu Arthura jest zachorowanie na gruźlicę, która w tamtych czasach dziesiątkowała ludzi, a nawet dziś uważana jest przez Światową Organizację Zdrowia za drugą najbardziej śmiercionośną chorobę zakaźną. Nasz bohater dowiaduje się o grożącym mu niebezpieczeństwie dopiero po powrocie z Guarmy, a więc stosunkowo późno, bo do faktycznego zakażenia dochodzi już w rozdziale drugim, kiedy odbieramy dług od Thomasa Downesa i ten odruchowo nas opluwa. Przez ten czas gracz otrzymuje różne sygnały, że ze zdrowiem kowboja jest coś nie tak. Morgan zaczyna kaszleć, początkowo rzadko i niezbyt intensywnie, później coraz mocniej. Kiedy odwiedzamy lekarza w Saint Denis, wszystkie elementy układanki łączą się w logiczną całość.

Wróćmy jednak do papierosów. Palenie tytoniu, jak powszechnie wiadomo, gruźlikom ewidentnie nie pomaga, ale Arthur przez długi czas jest nieświadomy zagrożenia, więc z nałogiem kończyć nie zamierza. Po fajki z torby możemy sięgać praktycznie do samego końca przygody, ale reakcja na dym ulega drastycznej zmianie właśnie po pobycie w Guarmie, gdzie Morgan podupada na zdrowiu. Przed nieoczekiwaną wizytą w tropikach, bohater zaciąga się bez większych problemów. Po tej eskapadzie każde sięgnięcie po papierosa i wciągnięcie dymu do ust, kończy się reakcją obronną organizmu. Arthur kaszle i nic nie można z tym zrobić.

TU KOŃCZĄ SIĘ SPOILERY

Ujęcie tak drobnego detalu świadczy o kunszcie deweloperów, którzy postanowili powiązać skutki palenia tytoniu z przypadłością Arthura. Niestety, nawet oni nie przewidzieli wszystkich sytuacji, w których Arthur może sięgnąć po fajki. Wspomnieliśmy wcześniej, że bohater lubi palić w pociągu i tak też się dzieje po powrocie z Guarmy. Niestety, w tym przypadku nie słyszymy kaszlu, bo ktoś zapomniał przygotować zmodyfikowaną na tę okoliczność animację. Wybaczamy, chociaż w tak nafaszerowanej drobiazgami grze, jest to duże przeoczenie.