Na statku Ishimura w grze Dead Space nie mogło być więcej niż 1332 Nekromorfów

Nekromorfy w grze Dead Space w niewielkim stopniu przypominają ludzi, ale nie oznacza to, że nie mają one z nimi niczego wspólnego. Groteskowo prezentujące się stwory są tak naprawdę zdeformowanymi członkami załogi statku USG Ishimura, którzy po śmierci przeobrazili się w niezwykle groźne monstra. Trudno powiedzieć dokładnie, ile tych istot Isaac Clarke zabija podczas całej misji, ale dzięki informacjom podanym przed premierą pierwszej odsłony serii, można z dość dużą dokładnością określić ich łączną liczbę.

Jeżeli przyjmiemy dość prawdopodobny scenariusz, że niemal cały personel planetołamacza zamienił się w krwiożerczą armię (jak doskonale pamiętamy, niektórzy szczęśliwcy zdołali uniknąć śmierci, a co za tym idzie, przemiany) potworów powinno być przynajmniej 1300, ale nie więcej niż 1332. Choć gra nigdy nie podaje dokładnej liczby ludzi znajdujących się na pokładzie olbrzymiego statku kosmicznego, ale dokładna wartość została upubliczniona na stronie internetowej No Known Survivors, przy pomocy której firma Electronic Arts promowała w 2008 roku pierwszego Dead Space’a.

USG Ishimura

Dzięki wspomnianej wyżej witrynie wiemy również jak rozkładały się proporcje poszczególnych grup zawodowych, które pracowały w poszczególnych sekcjach planetołamacza. Na przykład do personelu medycznego należało 69 osób, a w ochronie pracowało ich raptem 89, czyli niewiele, jak na tak dużą jednostkę. Zdecydowanie najwięcej na pokładzie Ishimury było różnej maści kolonistów – w sumie 307. Z kolei załoga niezbędna do prowadzenia statku wynosiła 80 osób.

Co ciekawe, tylko jeden pasażer statku przetrwał traumatyczne wydarzenia. Był nim Gabriel Weller, jeden z głównych bohaterów gry Dead Space: Extraction, który w chwili ataku Nekromorfów formalnie był członkiem załogi.