Cyberpunk 2077 jest bez wątpienia najbardziej oczekiwaną grą bieżącego roku, dlatego jej fani z niepokojem wyczekują czwartku, kiedy zdaniem wielu może pojawić się kolejna informacja o przesunięciu premiery erpega. Obawy te są po części uzasadnione, bo do tej pory studio CD Projekt Red informowało o kolejnych obsuwach według konkretnego klucza. Oczywiście może on być całkowicie przypadkowy, ale da się w nim zauważyć pewną prawidłowość i to ona wzbudza teraz największe emocje.
Żeby zrozumieć o co chodzi, musimy cofnąć się do początku roku, kiedy świat wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. 16 stycznia deweloperzy ujawnili, że zakładany wcześniej termin premiery gry nie zostanie dotrzymany i Cyberpunk 2077 do sklepów trafi, ale dopiero 17 września. Informacja o opóźnieniu pojawiła się dokładnie 91 dni przed planowanym debiutem, który pierwotnie był wyznaczony na 16 kwietnia. Nikt wówczas nie zwrócił uwagi na tę liczbę, bo nie było ku temu żadnego powodu, ale to właśnie ona wkrótce miała wyznaczyć schemat.
Kolejnej obsuwy premiery Redzi dokonali 18 czerwca. Dowiedzieliśmy się wtedy, że deweloperzy nie wyrobią się na wrzesień i postanowili oni jeszcze raz przełożyć termin debiutu gry, tym razem na 19 listopada 2020 roku. Jak już się zapewne domyślacie, informacja została podana dokładnie 91 dni przed obowiązującą jeszcze datą, a jakby tego było mało, był to czwartek – dokładnie tak samo, jak w pierwszym przypadku. Dzień, jak się zaraz okaże, również ma tu duże znaczenie.

Fani Cyberpunka 2077 zaczęli wierzyć, że „dziewięćdziesiąty pierwszy dzień przed premierą” jest dla tej produkcji przeklęty i dlatego właśnie z niepokojem patrzą oni w kalendarz. Termin ten wypadnie 20 sierpnia, czyli w najbliższy… czwartek, więc ich zdaniem istnieje uzasadnione ryzyko, że właśnie wtedy gra po raz kolejny zostanie opóźniona. Oczywiście nie ma ku temu żadnych racjonalnych przesłanek, bo Redowa machina marketingowa działa już w najlepsze i tylko kataklizm mógłby sprawić, że oczekiwany tytuł raz jeszcze ulegnie przesunięciu. Wiara w przesądy okazuje się jednak na tyle mocna, że sporo ludzi traktuje najbliższy czwartek jak dzień prawdy. Jeżeli studio CD Projekt Red nie dokona pojutrze trzeciej już obsuwy, to ich zdaniem gra w końcu się ukaże. Trzymamy kciuki, bo ileż można czekać.
