W grze Ghost of Tsushima można zobaczyć umugatsu

Chcielibyśmy napisać, że umugatsu to niebezpieczny, japoński demon, który staje do walki z Jinem po wykonaniu skomplikowanych czynności, ale nic z tych rzeczy. Pod tą nazwą kryją się ochraniacze dla koni, które w Kraju Kwitnącej Wiśni były używane zarówno przez zwykłych chłopów, jak i przez żołnierzy. W grze Ghost of Tsushima możemy taki wynalazek zobaczyć na własne oczy, choć od razu uprzedzamy, że dotyczy to zaledwie garstki z obecnych w tej produkcji wierzchowców.

Umugatsu w praktyce.

Ludzie od wieków zdawali sobie sprawę z konieczności ochrony zwierząt, ale zanim powszechne stały się podkowy, to preferowano inne rozwiązania. Już starożytni Rzymianie zabezpieczali końskie kopyta przy pomocy tzw. hiposandałów, czyli specjalnych nakładek z żelaza, które przywiązywało się rumakowi do jego pęcin. Podobny wynalazek był też powszechny w Japonii, ale tam z kolei używało się słomianych ochraniaczy. Rzekomo miały one poprawiać trakcję koni na śliskich powierzchniach, a także wyciszać tętent wierzchowców. Ten drugi argument mocno wzięli sobie do serca przede wszystkim wojskowi, bo dzięki nakładkom armie robiły mniejszy hałas podczas przemieszczania się z miejsca na miejsce.

Jak już wspomnieliśmy, w Ghost of Tsushima umugatsu są obecne. Co ciekawe, ochraniaczy nie używa Jin Sakai, czyli nasz podopieczny, ale niektórzy bohaterowie niezależni. Końskie „buty” można też zobaczyć u rumaków trzymanych w niektórych osadach, choć nie są to przypadki liczne. Podsumowując, przyjemna ciekawostka, na którą większość z Was z pewnością nie zwróciłaby w ogóle uwagi.

W grze ochraniacze wyglądają tak.