Letho w grze Wiedźmin 3 chrapie, kiedy pozoruje własną śmierć

Duchy przeszłości to jedna z ciekawszych misji pobocznych w Wiedźminie 3, bo mamy w niej szansę ponownie spotkać Letho, jednego z bohaterów drugiej odsłony serii. Jeśli nie zabiliśmy wiedźmina w poprzedniej grze (przenoszenie sejwa nie jest konieczne, wystarczy podjąć taką decyzję przed audiencją u cesarza w Wyzimie), to właśnie on będzie ukrywać się w folwarku, który odwiedzimy w zadaniu Zagłada domu Reardonów. Wspomniany na początku quest będzie zresztą konsekwencją tego wymienionego przed momentem, bo słynny zabójca królów w dość niekonwencjonalny sposób spróbuje uwolnić się od ścigających go rzezimieszków.

Plan był szalenie prosty, ale Geralt dowiedział się o jego szczegółach dopiero po wszystkim. Wiedźmin chciał sprowokować do walki czyhających na jego życie łobuzów, a następnie „zginąć” w bezpośrednim starciu. Śmierć okazała się pozorowana, bo Letho z Gulety nafaszerował się zangwebarskim jadem, który wywołał u niego letarg. Nie wykazując żadnych znaków życia mógł zostać uznany przez oprychów za martwego, a wieść o tym wydarzeniu szybko rozniosłaby się po kontynencie. Geralt może oczywiście ten plan nieco pokrzyżować, jeśli wybierze opcję pomszczenia kolegi, ale koniec końców osiłek i tak przeżyje masakrę, bo efekty działania trucizny ustąpią jakiś czas później, a my zostaniemy uraczeni dialogiem, w którym możemy skierować kolegę po fachów do twierdzy w Kaer Morhen.

Dodatkowy smaczek. Letho może mieć medalion na szyi lub nie, w zależności od tego, jaką decyzję podejmie Geralt.

No dobrze, skoro przypomnieliśmy ogólny przebieg misji, to możemy na spokojnie przyjrzeć się detalowi, który sprowokował nas do napisania tego tekstu. Jest on związany z działaniem zangwebarskiego jadu, który powalił wielkiego jak dąb chłopa w trakcie starcia. W trakcie następującej po tym wydarzeniu cutscenki Geralt zbliża się do ciała wiedźmina i właśnie wtedy gracz może usłyszeć, że Letho daje oznaki życia, delikatnie chrapiąc. Smaczek może być trudny do wychwycenia, jeśli akurat gra muzyka, a pozostali na placu boju panowie wymieniają uwagi, ale jeśli wyciszymy w menu wszystkie dźwięki poza efektami, to właśnie w tym momencie usłyszmy chrapanie. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.

Detal jest fajny z kilku względów. Po pierwsze, pozwala zorientować się graczowi odpowiednio wcześniej, że Letho swoją śmierć jedynie udaje. Po drugie, w dość klarowny sposób pokazuje dodatkowy efekt działania wspomnianego już jadu. Po trzecie wreszcie, uświadamia nas, że delikatne chrapanie może usłyszeć wyłącznie wyczulony na tego typu doznania Geralt, a nie łowcy, którzy próbowali Letho zabić. Oczywiście nasz bohater powinien dzięki temu od razu zdać sobie sprawę, że jego druh upozorował swoją śmierć i powinien polecić bandytom zabrać wiedźmiński medalion bez dodatkowej opcji w dialogu, ale traktujemy to w kategorii urozmaicenia zadania, a nie błędu deweloperów. I tak fajnie wyszło.

Powyżej znajdziecie film, w którym przedstawiliśmy dwukrotnie całą scenę – najpierw w oryginalnej formie, z wszystkimi dźwiękami, a następnie bez muzyki i dialogów. Miłego oglądania.