Remake trzeciej odsłony serii Resident Evil zadebiutował na rynku dokładnie tydzień temu. Choć opinie o nim są na razie dość mieszane (mocno narzekają przede wszystkim weterani pierwowzoru, którym nie podoba się okrojenie zawartości w postaci pominięcia kilku lokacji), to jednak gra cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Potwierdzają to zresztą oficjalne statystyki tego survival horroru, mówiące m.in. o tym, ile razy odpalono kampanię i jak często ją ukończono.
Do godz. 9:00 posiadacze gry Resident Evil 3 podjęli 3 368 392 prób jej ukończenia, przy czym powodzeniem zakończyło się aż 59% z nich. Po zsumowaniu czasu spędzonego z produktem firmy Capcom okazało się, że wszystkie rozgrywki trwały łącznie 1786 lat, 269 dni, 2 godziny i 32 minuty. Najczęściej wybierano standardowy poziom trudności (42,62%), ale nie mniejszym wzięciem cieszył się tryb wspomagany, czyli najłatwiejszy z wszystkich sześciu. Swoich sił postanowiło spróbować z nim aż 31,32% użytkowników.

Wspomniany tryb wspomagany idealnie nadaje się do zapoznania z grą, bo ta może doprowadzić mniej odpornych fanów do palpitacji serca. Najbardziej stresującym doświadczeniem są oczywiście spotkania z Nemesisem, czyli efektem nieetycznych prac korporacji Umbrella nad koncepcją superżołnierza. Olbrzym pojawia się na placu boju w ściśle zaplanowanych fragmentach scenariusza i rusza w pościg za znacznie wolniejszą bohaterką, niszcząc wszystko, co stanie na jego drodze. Z racji tego, że nawet najmniejszy błąd gracza może doprowadzić do śmierci jego podopiecznej, nie powinno nas zdziwić, że w ciągu tygodnia Nemesis dokonał aż 11 423 849 udanych zabójstw Jill Valentine.
Nie oznacza to oczywiście, że w walce z potworem jesteśmy całkowicie bezbronni. Owszem, Nemesisa nie da się całkowicie wymazać z gry, ale mocniejsze środki zagłady pozwalają go powalić i zapewnić chwilę oddechu. Udanych prób powstrzymania potwora zanotowano więcej niż zgonów – w tym momencie 15 511 051.
Jeśli chodzi o wykorzystanie broni, to największym wzięciem cieszy się karabin szturmowy, dodawany zresztą do arsenału bohaterki w trybie wspomaganym. System opracowany przez firmę Capcom twierdzi, że użyto go ponad 4 miliardy razy, dokładnie 4 009 891 339. Na drugim miejscu w tej statystyce znajduje się pistolet (1 244 499 126), a na trzecim klasyczny nóż (368 730 910), który dla odmiany w tej odsłonie serii nie ulega „zużyciu”. Cały obecny w Resident Evil 3 arsenał pomógł zabić do tej pory 690 milionów standardowych zombiaków.

Z innych ciekawych statystyk warto wspomnieć o wysadzeniu ponad czternastu milionów wybuchających beczek, które łącznie zdewastowały obszar o wielkości 2559 kilometrów kwadratowych. Gdyby eksplozja takiej beczki niszczyła absolutnie wszystko dookoła, to bez problemu zrównalibyśmy z ziemią Warszawę. Pięciokrotnie.
Na koniec ostatnia ciekawostka – w ciągu minionego tygodnia Jill Valentine wymiotowała 5 297 493 razy. Wywołujące ten odruch pasożyty usunięto z żołądka 243 milionów razy.