Zaginiona łódź może być dowodem na to, że pierwsze śledztwo Geralta w Krwi i winie mogło mieć nieco inny przebieg

Niejednokrotnie udowodniliśmy na łamach naszego serwisu, że trzecia odsłona serii Wiedźmin to gra niezwykle dopracowana, ale nawet deweloperzy ze studia CD Projekt Red nie ustrzegli się błędów, zarówno tych małych, jak i dużych. Do tych pierwszych z pewnością należy zaginiona łódka gwardzistów, z pomocą której przewieziono jedną z pierwszych ofiar Bestii z Toussaint. W niniejszym artykule pochylimy się nad tym przypadkiem, bo naszym zdaniem świetnie pokazuje on, jak zmieniano zadania fabularne zarówno w Dzikim Gonie, jak i jego rozszerzeniach. Nie zawsze udawało się jednak po tych modyfikacjach zatrzeć ślady.

TU ZACZYNAJĄ SIĘ SPOJLERY Z KRWI I WINA

Tuż po przybyciu do krainy Toussaint i spotkaniu z Goliatem w dodatku Krew i wino do gry Wiedźmin 3, Geralt od razu rozpoczyna śledztwo w sprawie Bestii. Jego pierwszym celem jest zbadanie miejsca, w którym odnaleziono poćwiartowane ciało hrabiego de la Croix. Biały Wilk szybko lokalizuje chusteczkę należącą do ofiary, a także ustala, że zwłoki zostały zabrane przez miejscowych gwardzistów. Towarzyszący wiedźminowi Milton nie ma pojęcia dokąd przewieziono trupa, więc obaj panowie decydują się udać na spytki do położonej nieopodal karczmy Kuroliszek.

Rozmowa w gospodzie nie należy do specjalnie zajmujących, ale Geralt dowiaduje z niej kilku ciekawych rzeczy. Przede wszystkim ustala, że gwardziści włożyli ciało na łódź, a po przepłynięciu rzeki, załadowali je na wóz i wywieźli do winnicy Corvo Bianco. W tym momencie wiedźmin może udać się do tej lokacji i zbadać zwłoki, o ile oczywiście najpierw pokona urzędującą w piwniczce wampirzycę. Próba namierzenia łódki na tym etapie gry jest bezcelowa, bo tej nigdzie nie ma.

Jeśli odwiedzimy przystań przed wizytą w Corvo Bianco, łodzi nie zobaczymy.

Sytuacja zmienia się, kiedy bruxa zostanie pokonana, a ciało zbadane. Z niewiadomych względów na drugim brzegu rzeki zmaterializuje się wówczas łódź, którą gwardziści przetransportowali zwłoki. Po dotarciu na miejsce (mowa o małej przystani, położonej kilkaset metrów na północ od karczmy Kuroliszek) Geralt może za pomocą wiedźmińskich zmysłów zbadać łajbę, a gracz tradycyjnie wysłucha jego komentarzy. Biały Wilk słusznie zauważy, że zwłoki przeniesiono z łodzi na wóz, ale ten ostatni nie zostawił śladów, więc trop się urywa.

Są czerwone ślady, można badać.

Co to wszystko oznacza? Naszym zdaniem zadanie miało pierwotnie przebiegać odrobinę inaczej. Po zbadaniu miejsca, gdzie znaleziono zwłoki hrabiego, Geralt musiał jeszcze namierzyć łódź i przekonać się osobiście, że próba śledzenia wozu nie przyniesie żadnego efektu. Dopiero wtedy Biały Wilk powinien udać się do karczmy Kuroliszek, gdzie jeden z lokalsów opowiedziałby mu, gdzie został zabrany trup. Wygląda to tak, jakby autorzy wycięli jeden z małych elementów zadania, misję skrócili, ale nie sprawdzili dokładnie, czy usunięty epizod faktycznie wyleciał z dodatku. W rezultacie łódka materializuje się tuż po wykonaniu zadania i przypadkowe natrafienie na nią dużo, dużo później może wywołać zdziwienie grającego.

Oczywiście nie jest to rażący błąd. Jak już wspomnieliśmy na początku, pokazuje on raczej, że zadania były ciągle modyfikowane. Być może uznano, że wyprawa na drugi brzeg rzeki niepotrzebnie przeciąga sprawę i równie dobrze można się bez niej obejść, zwłaszcza, że trop i tak prowadzi donikąd. Zapytaliśmy już kilka znajomych osób pracujących nad dodatkiem, jaki był prawdziwy powód cięć. Jeśli się czegoś dowiemy, to zaktualizujemy niniejszy tekst.

Czy chcecie poznać inne przypadki wyciętej zawartości z Wiedźmina 3 i jego dodatków?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...