Do takiego wniosku można dojść po sprawdzeniu ilości zapytań o to hasło w najpopularniejszej przeglądarce internetowej świata. Z danych udostępnianych publicznie przez firmę Google wynika, że grudzień bieżącego roku był absolutnie rekordowy pod tym względem i logicznie jest, że ogromny wpływ miała na to premiera serialu od Netfliksa. Wiedźmin zostawił daleko w tyle nawet Mandaloriana, czyli osadzoną w uniwersum Gwiezdnych wojen opowieść o łowcy nagród, notując dwa razy lepszy rezultat.
Google zbiera dane o popularności haseł wpisywanych do słynnej przeglądarki od 2004 roku i trzeba sobie to uczciwie powiedzieć: w tamtych czasach Wiedźmin cieszył się na świecie znikomą popularnością. Pierwszy wyraźny wzrost hasło zaliczyło dopiero w październiku i listopadzie 2007 roku, kiedy to do sprzedaży trafiła debiutancka gra studia CD Projekt Red. Słupki wystrzeliły też w górę przy okazji premier kolejnych odsłon serii, czyli w maju 2011 roku i w maju 2015 roku. Po wydaniu Dzikiego Gonu zainteresowanie marką utrzymywało się na stałym poziomie, znacznie większym niż miało to miejsce jeszcze 10 lat wcześniej.

Rekord pobity został dopiero w okolicy premiery serialu, która obyła się 20 grudnia ubiegłego roku. Netflix wypromował serial tak skutecznie, że wyraźnie przebił wynik osiągnięty przez trzecią grę, co można zobaczyć na znajdującym się niżej wykresie. Oczywiście widowisko pomogło też w sprzedaży erpegów. Nie ma żadnych wątpliwości, że wzmożone zainteresowaniem trylogią studia CD Projekt Red w dużej mierze zawdzięczamy właśnie serialowi.


Przepaść można zauważyć też, kiedy do przeglądarki wrzucimy inne hasła związane z uniwersum, np. imię Geralt. Jest tu znacznie większa dysproporcja niż w przypadku Wiedźmina. Pierwsza wyraźna górka nastąpiła dopiero po premierze gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, a nie po „jedynce”, ale na tle wyników odnotowanych w grudniu i styczniu wygląda ona bardzo mizernie.

Reasumując, marka odnotowała ogromny wzrost zainteresowania w ostatnich miesiącach i jesteśmy przekonani, że to zainteresowanie nie opadnie już do poziomu, który widzieliśmy jeszcze pół roku temu. Wzrost popularności Wiedźmina powinien nam leżeć wszystkim na sercu, bo firma CD Projekt Red zapewne zechce ją wykorzystać po ukończeniu prac nad Cyberpunkiem 2077. Na to przynajmniej liczymy.
