Medalion Geralta z serialu Wiedźmin zaprojektował fan gier Redów

Wielu fanów Wiedźmina miało spory problem z medalionem Geralta, który zobaczymy w debiutującym już w najbliższy piątek serialu Netfliksa. Jego twórcy postanowili, że znak cechowy wędrownego zabójcy potworów będzie prosty i okrągły, a ten wyraźnie różnił się od medalionów prezentowanych zarówno w grach komputerowych, jak i w polskiej ekranizacji książek Andrzeja Sapkowskiego z 2001 roku. Jak się okazało, stały za tym konkretne powody, a szerzej opowiedział mi o nich Michał Niewiara z firmy Platige Image, który „kontrowersyjny” wisiorek zaprojektował.

Michał pełnił w ekipie produkcyjnej bardzo istotną rolę, bo służył ekipie za bank informacji w temacie materiału źródłowego. Jak sam mi zdradził, „książki Sapkowskiego zna niemal na pamięć, a jeśli musi coś sprawdzić, to wie dokładnie, gdzie je otworzyć”. Polak stworzył też mapy (wrócimy do tego tematu na koniec), a także opracował logotyp i te wszystkie tajemnicze symbole, które są przyporządkowane zarówno do konkretnych odcinków serialu, jak i książek, bo w księgarniach znajdziecie już wiedźmińskie opowiadania i sagę w zupełnie nowej szacie graficznej.

Decyzję o ostatecznym kształcie medalionu Geralta podjął zespół produkcyjny kierowany przez Andrew Lawsa i wspólnie z naszym rodakiem wypracowana została ostateczna wizja. Pierwszą grafikę z okrągłym medalionem zaprezentowano zresztą we wrześniu 2018 roku, kiedy Tomek Bagiński przekazał, że główna rola w serialu przypadła Henry’emu Cavillowi. Wiadomość tą producent kreatywny studia Platige Image zobrazował grafiką przygotowaną właśnie przez Michała Niewiarę, a możecie ją zobaczyć poniżej.

Prosty, okrągły medalion wśród prawdziwych fanów przygód Geralta z Rivii nie wzbudza większych emocji. Nie ma w tym nic dziwnego, bo już w pierwszym opowiadaniu Andrzej Sapkowski dokładnie określił jego wygląd: „Nieznajomy znów sięgnął w rozcięcie kaftana, wygrzebał okrągły medalion na srebrnym łańcuszku. Na medalionie wyobrażony był łeb wilka z wyszczerzonymi kłami”. W starym polskim filmie i serialu, a także w grach firmy CD Projekt Red postawiono na nieco inną wizję, koncentrującą się na samym łbie wilka, a nie na okrągłym elemencie, w którym wspomniany łeb powinien być umieszczony. Netflix w tym względzie wolał trzymać się tego, co ustalił sam pisarz.

Michał zdradził mi, że medalion został opracowany stosunkowo szybko. Jedyną słuszną koncepcją w jego projekcie było pokazanie łba z profilu, a że przedmiot sam w sobie jest dość prosty w budowie, to jego wykończenie nie nastręczało problemów. Niewiara pamiętał jednak o detalach: „Tło jest bardziej chropowate od samego wilka, przede wszystkim dlatego, że ten medalion raz jest schowany pod kurtką, a innym razem na wierzchu. Ociera się, wyciera, więc nie może wyglądać jak nówka sztuka. Srebro to mimo wszystko miękki metal, poza tym wszystko, co wygląda na stare i zużyte wygląda ciekawiej w oku kamery”.

Zapytałem Michała, co sądzi o medalionie przygotowanym przez studio CD Projekt Red, zwłaszcza, że artysta spędził z grami setki godzin: „Lubię go, ale nie jest taki jak ten opisany w książkach Sapkowskiego. Medium rządzi się swoimi prawami, w grze ten medalion ma pełne prawo działać. Jest elegancki i naprawdę ktoś tam odwalił kawał świetnej roboty”.

Prostota w wykonaniu medalionu jest zresztą logiczna: „Wiedźmini to nie gnomi jubilerzy – mówi Michał – medalion był czymś, co miało spełniać określone zadanie. Informować o zagrożeniu, drżeć w wypadku wykrycia magii. Równie dobrze mogłaby to więc kulka na łańcuszku”. Oczywiście Andrzej Sapkowski wyraźnie określił, jak wygląda ten symbol cechowy, ale trudno odmówić artyście racji. Praktyczność przede wszystkim, wygląd na drugim miejscu.

Zapytałem Niewiarę czy przejmował się negatywnym odbiorem medalionu wśród fanów gier, którzy często nie zdają sobie sprawy, jak wisiorek powinien wyglądać i bazują wyłącznie na wizji deweloperów z CD Projekt Red. „Nie spędza mi to snu z powiek, bo nie da się zadowolić wszystkich. Jeśli komuś się to nie podoba, to jest to jego opinia i muszę ją uszanować”.

Wilk, jaskółka i gwiazda – Geralt, Ciri i Yennefer. Prawda, że proste?

Michał opracował nie tylko medalion widoczny w serialu, przygotował też jego logotyp (mówimy tutaj przede wszystkim o symbolu). „Siedziałem nad nim kilka tygodni, studiowałem wiele rzeźb by przedstawić elementy logo w jak najlepszej syntezie”.

„Miałem świadomość – kontynuuje Michał – że musiałem stworzyć coś bardziej czytelnego i w dużej mierze pomogły mi w tym rzeźby art deco. Z takimi znakami zaczyna się od sylwetki, płaskiego kształtu, bez wypełnienia, czarno-białej pieczątki. Jak już to działało, to musiałem zastanowić się jak pokazać resztę, jak zachować dynamikę kształtu lub ją jeszcze rozwinąć. Czasem nawet robiłem modele z gliny, żeby sprawdzić, jak prezentuje się określona powierzchnia. Początkowo było ono bardzo czyste, nie tak poobijane i chropowate, ale potem zmieniliśmy taktykę”. Bardzo istotnym pomysłem, pochodzącym zresztą od Lauren S. Hissrich, był finalny sznyt logotypu. To ona zaproponowała, żeby faktura przypominała poobijany metal i właśnie dzięki temu finalny projekt nabrał niepowtarzalnego charakteru.

Logotyp serialu ostatecznie przedstawia jaskółkę, wilka i gwiazdę. Pomysł triady został zaproponowany przez Andrew Lawsa i Lauren S. Hissrich, wykonanie leżało już w gestii Michała. Symbole zwierząt są proste do zinterpretowania – to oczywiście odpowiedniki Cirilli i Geralta. Gwiazda to Yennefer. Wpisuje się to w aktualną komunikację dotyczącą pierwszego sezonu Wiedźmina, gdzie jak mantra powtarzane jest zdanie, że serial nie ma jednego bohatera, ale jest nią cała wymieniona trójka.

Mapa wykonana przez czeskiego autora i tłumacza – Stanislava Komárka. Andrzej Sapkowski uważa, że to ona do tej pory była najbliższa jego wizji.

Na koniec kilka obiecanych słów o mapie. Michał również ją przygotował, co tradycyjnie nie było sprawą prostą, bo Andrzej Sapkowski nigdy nie przykładał do niej uwagi. Niewiara wziął za wzór mapę czeską, bo zdaniem pisarza to właśnie ona była najbliższa jego wizji, a potem „giął ją, naciągał i dodawał do niej potrzebne informacje, jeśli coś się nie zgadzało”. Michał jest prawdopodobnie pierwszą osobą, która w wiedźmińskim uniwersum umieściła Emblonię – region dodany w Sezonie burz Andrzeja Sapkowskiego. Efekty jego pracy w ograniczonym zakresie możemy podziwiać na oficjalnych grafikach promujących serial, ale mapy są również uwzględnione w nowych wydaniach książek, które na rynek wprowadziło wydawnictwo Supernowa.

Jak widać, Michał Niewiara nie narzekał w ostatnich latach na brak wrażeń. Jeśli do opisanych „zleceń” dodamy do tego fakt, że pełnił też rolę chodzącej encyklopedii dla twórców serialu, to wydaje się, że miał całkiem sporo pracy. O jej efektach przekonamy się już 20 grudnia, kiedy Wiedźmin zadebiutuje na platformie Netflix.

Na koniec polecamy Wam profil Michała w serwisie ArtStation. Zajrzyjcie koniecznie!

Podoba Ci się medalion Geralta w serialu Wiedźmin?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...