Redzi chcą, żeby Henry Cavill odwiedził ich studio w Warszawie

Studio CD Projekt Red jest mocno zainteresowane wizytą Henry’ego Cavilla w Warszawie. Odtwórca roli Geralta z Rivii w produkowanym przez stację Netflix serialu pojawi się w stolicy Polski już za niespełna dwa tygodnie, gdzie będzie uczestniczyć w przedpremierowym pokazie Wiedźmina na Torze Służewiec. Producenci gier chcą wykorzystać tę okazję i zaproponowali aktorowi tour po warszawskim oddziale firmy. Co ciekawe, zaproszenie zostało wystosowane w formie komentarza pod instagramowym postem Cavilla, więc istnieje spora szansa, że główny zainteresowany nawet tego nie przeczyta.

Ciekawe czy skorzysta…

Premiera serialu zbliża się wielkimi krokami (Netflix zaplanował ją na 20 grudnia), więc nie dziwi nas, że Redzi chcą ogrzać się w blasku sławy aktora, który gra w nim główną rolę. Henry Cavill jest dla deweloperów łakomym kąskiem również z innego powodu. Nie jest już żadną tajemnicą, że to właśnie ich dzieło sprawiło, że Brytyjczyk w ogóle Białego Wilka poznał. Cavill nie ukrywa w wywiadach, że najpierw mocno katował Dziki Gon, a dopiero później dowiedział się o istnieniu książek Andrzeja Sapkowskiego – miało do tego dojść podczas pierwszego spotkania z Lauren S. Hissrich, czyli showrunnerką serialu. Henry Cavill jest zatem żywym dowodem na to, że gry spopularyzowały książki Sapkowskiego, czego łódzki pisarz niespecjalnie chce przyjąć do wiadomości. Warto od razu dodać, że po tym wydarzeniu aktor zabrał się za materiał źródłowy i przeczytał wszystko, zarówno opowiadania, jak i tzw. wiedźmińską sagę. Tak przynajmniej deklaruje, ale nie mamy powodu, żeby mu nie wierzyć.

Jesteśmy niezmiernie ciekawi czy z ewentualnej wizyty Cavilla w studiu cokolwiek wyjdzie. Redzi mają bardzo pozytywny stosunek do serialu, czemu wielokrotnie dawali wyraz, ale tego samego raczej nie można powiedzieć o drugiej stronie. Odnosimy wrażenie, że ludzie związani z Netfliksem traktują gry jak zło konieczne i najchętniej w ogóle wyłączyliby je z dyskusji o swoim dziele. Nie zaprzeczają, co prawda, że te istnieją, wręcz przeciwnie, ale ciągłe odwołania fanów do produktów firmy CD Projekt Red są im wybitnie nie na rękę. Być może wpływ na to ma podejście samego Andrzeja Sapkowskiego, który z warszawskim studiem wciąż toczy bój o całkiem spore, jak na polskie warunki, pieniądze.

Na koniec dodamy, że próby zaproszenia aktorów występujących w serialu ekipa z CD Projekt Red wystosowała też na Twitterze. Powodzenia.