The Outer Worlds ukończone w mniej niż 25 minut, a nie minął tydzień od premiery

Nie minął jeszcze tydzień od światowej premiery gry The Outer Worlds, a już znalazła się grupa (na razie mała, ale to się pewnie zmieni) śmiałków, która postanowiła sprawdzić, jak szybko da się ukończyć nowe dzieło studia Obsidian Entertainment. Pierwsze podejścia wskazują, że długo oczekiwany erpeg będzie bardzo wdzięcznym tematem dla speedrunnerów. Wszyscy panowie biorący udział w wyścigu uporali się z nim w mniej niż pół godziny, a jednemu z nich udało się już zejść poniżej granicy 25 minut.

Rzecz dotyczy ukończenia gry dowolnym sposobem, przy czym speedrunnerzy opracowali już swego rodzaju ścieżkę, która pozwala im ominąć część obowiązkowych zadań z głównego wątku fabularnego. Warto jednak pamiętać, że to wszystko jest robione na legalu – po prostu produkt pozwala na wykorzystanie skrótów, jeżeli dokładnie wie się, co należy w danym miejscu zrobić. Biorąc pod uwagę, że The Outer Worlds żyje dopiero od kilku dni, tak drobiazgowa wiedza na temat konstrukcji gry wydaje się być imponująca. My nawet jeszcze nie dobrnęliśmy do finału, choć wiadomo, delektujemy się tym tytułem w zgoła inny sposób.

Na liście potwierdzonych speedrunnerów w The Outer Worlds znajduje się aktualnie pięć osób: dwóch Amerykanów, Rosjanin, Niemiec i Brytyjczyk. Najlepszy jest ten ostatni – Jabo – który zamknął sprawę w 24 minuty i 21 sekund. Podany czas dotyczy biegu bez loadingów, ale to akurat norma w przypadku tego typu wyzwań, bo trudno kogoś karać za to, że ma nieco słabszy sprzęt i kolejne obszary wczytują mu się dłużej niż innym. Nie zmienia to faktu, że nawet z ekranami ładowania jest to i tak najlepszy wynik na świecie (z dziennikarskiego obowiązku powiemy, że jest to 28 minut i 5 sekund).

Obserwując próbę Brytyjczyka można szybko dojść do wniosku, że jego wynik da się jeszcze wyśrubować. Nie zdziwimy się, jeśli już niedługo ktoś pobije ten rekord, a nawet zejdzie poniżej dwudziestu minut. To jednak będzie już wymagać perfekcyjnego biegu, bez niepotrzebnych przestojów. Jabo w tej kwestii jest jeszcze daleki od perfekcji.

Wszystkim zainteresowanym polecamy film z (jeszcze) aktualnym rekordem świata. Ostrzegać przed spojlerami nie będziemy, bo że takowe się w materiale znajdują, jest oczywiste. Nie zmienia to faktu, że szczegółów fabuły i tak nie poznacie. Speedrunnerzy przeklikują wszystkie rozmowy niczym Klocuch „pokazówki”, także tego…