Call of Duty: Modern Warfare ma specyficzną karę za zabicie dziecka

Zabijanie dzieci w grach komputerowych to niezwykle śliski temat, którego deweloperzy od dawna unikają jak ognia. To, co uchodziło płazem jeszcze w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych (patrzymy na ciebie, Falloucie), dziś nie ma już racji bytu. W obawie przed ewentualnymi konsekwencjami, twórcy oprogramowania rozrywkowego wolą dzieciaków do swoich dzieł nie wsadzać. Ewentualnie robią to, ale sprawiają, że najmłodszych w żaden sposób nie da się skrzywdzić.

Nowa gra z serii Call of Duty: Modern Warfare, która dziś zadebiutowała na rynku, prezentuje interesujące podejście do wspomnianej kwestii. W strzelaninie firmy Infinity Ward jesteśmy w stanie otworzyć ogień do cywilów, ale podobnie jak to miało miejsce w poprzednich odsłonach cyklu (z wyjątkiem pamiętnej misji na lotnisku w Moskwie), zabicie niewinnego człowieka karane jest przerwaniem rozgrywki. W takim przypadku gra wyświetla nam na ekranie stosowny komunikat, a potem pozwala kontynuować zmagania od ostatniego punktu kontrolnego. Co ciekawe, od tej sytuacji jest przynajmniej jeden wyjątek. Dotyczy on matki, która w rękach trzyma niemowlaka.

OD TEGO MOMENTU ZACZYNAJĄ SIĘ SPOJLERY

Z taką sytuacją mamy miejsce w piątej misji kampanii, noszącej tytuł „Porządki”. Drużyna brytyjskich komandosów oczyszcza w niej budynek, gdzie według wywiadu przebywają terroryści szykujący się do zamachu bombowego. Zadanie przebiega zgodnie z planem, aż do momentu, w którym jedna z mieszkanek kamienicy bierze swoją pociechę na ręce i kuli się ze strachu przed żołnierzami. Teoretycznie sprawa jest prosta. Choć kobieta musi być powiązana z terrorystami, to jednak nie jest ona traktowana jako cel do odstrzału. Z oczywistych względów dotyczy to też świeżo narodzonego dziecka.

Deweloperzy pozwolili jednak do niemowlaka strzelać. Kiedy popełnimy ten haniebny czyn, gra jest natychmiast przerywana, na ekranie pojawia się komunikat „dziecko to też cywil” i automatycznie ładowany jest punkt kontrolny. W przypadku ponownego zastrzelenia noworodka sytuacja się powtarza. Kiedy jednak zrobimy to po raz trzeci, Modern Warfare wyświetli zupełnie nowy napis „Serio?” i za karę przeniesie nas do menu głównego kampanii.

Matka jest nietykalna, dziecko nie.

W kontekście ciekawostkowym brzmi to interesująco, jednak wspomniane rozwiązanie jest dość makabryczne. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. Gra pozwala strzelić do niemowlaka, ale do trzymającej go matki już nie. Naciskanie spustu nie daje w tym przypadku absolutnie nic i dopiero skierowanie celownika na dzieciaka odblokowuje spust. Nie jesteśmy w stanie pojąć dlaczego kobieta jest chroniona przed śmiercią, a bogu ducha winny brzdąc już nie. Czy nie można było również uczynić go nietykalnym i zapobiec niepotrzebnym kontrowersjom?

Odnosimy dziwne wrażenie, że studio Infinity Ward chciało, aby dzieciak był „zabijalny”. Być może deweloperzy zbierają nawet dane na temat tego, jak duży procent gracz oddaje strzał do niemowlaka. Co mieliby potem z taką wiedzą robić? Nie wiemy, ale wyobrażamy sobie sytuację, w której taka informacja ujawniana jest publicznie. Z pewnością powiedziałaby nam ona sporo o graczach i ich zachowaniach w wirtualnych światach.