Dla wielu fanów serii Assassin’s Creed kontakt z tym uniwersum ogranicza się wyłącznie do dużych gier na pecety i stacjonarne konsole, ale nie możemy zapominać, że firma Ubisoft przez lata przygotowała całą gamę innych produktów korzystających z tej marki. Oprócz komiksów, książek i filmów (zarówno tych krótko, jak i długometrażowych) zaliczają się do nich również inni przedstawiciele elektronicznej rozrywki, m.in. gry na handheldy. Francuski gigant próbował swoich sił w tym temacie przede wszystkim na początku istnienia cyklu, tworząc w sumie po dwa tytuły na konsole przenośne firm Nintendo (Altair’s Legacy i Discovery) oraz Sony (Liberation i Bloodlines). Do tej gromadki miał też trafić projekt o nazwie Assassin’s Creed: Lost Legacy, ale niedługo po oficjalnej zapowiedzi Ubisoft przestał udzielać na jego temat udzielać jakichkolwiek informacji. Co się z nim stało? Teoretycznie umarł, ale w praktyce na jego bazie powstała zupełnie inna, doskonale znana Wam gra.

Lost Legacy miało być jednym z tytułów startowych na konsolę Nintendo 3DS, wydanej przez japoński koncern w pierwszym kwartale 2011 roku. Tytuł ponownie skupiłby się na postaci Ezio Auditore, który zyskał ogromną sympatię za sprawą gier Assassin’s Creed II i Assassin’s Creed: Brotherhood, a jego fabuła skoncentrowałaby się na poszukiwaniu starożytnej twierdzy w Masjafie. Brzmi znajomo? Bez wątpienia powinno, bo ta miejscówka jest celem wielkiej wyprawy Ezia na wschód w Assassin’s Creed: Revelations.
O Lost Legacy nie wiadomo zbyt wiele, bo pracownicy firmy Ubisoft, związani klauzulą o zachowaniu poufności, niespecjalnie mogą wypowiadać się na jego temat. Darby McDevitt tłumaczył przed laty, że firma Ubisoft po cichu zaniechała produkcji gry na nową konsolę firmy Nintendo, ale nie do końca porzuciła pomysł na sam scenariusz, który uwzględniał wizytę Ezia nie tylko w Masjafie, ale i w Konstantynopolu. Fabuła Zaginionego dziedzictwa od początku miała też koncentrować się na nieopowiedzianych wcześniej epizodach z życia Altaïra ibn La-Ahada, mimo że deweloperzy nie przewidywali wówczas grywalnych fragmentów z udziałem bohatera „jedynki”. Chciano po prostu dobrze umotywować daleką podróż mentora włoskiego odłamu bractwa (Ezio miał nie tylko odwiedzić znany z pierwowzoru zamek, ale też dowiedzieć się czegoś na temat swojego słynnego przodka) i z tego samego pomysłu skorzystano, tworząc Revelations.

McDevitt nigdy nie zdradził innych szczegółów na temat Lost Legacy, więc nie wiadomo, co jeszcze przetrwało z pierwotnego projektu. Na pewno Konstantynopol wyglądałby nieco inaczej, bo zdaniem dewelopera, mieliśmy zwiedzać to miasto nieco wcześniej niż w Revelations. Nie wiemy czy w grze na 3DS-a również poszukiwalibyśmy kluczy do biblioteki Altaïra, choć to akurat wydaje się dość prawdopodobne.
Prace nad grą Assassin’s Creed: Revelations ruszyły pod koniec 2010 roku, kiedy decyzja o skasowaniu projektu Lost Legacy już zapadła. Co ciekawe, na potrzeby tej produkcji utworzono w studiu Ubisoft Montreal trzeci zespół, koncentrujący się wyłącznie na tym tytule. W tym samym czasie pierwszy team (ten odpowiedzialny za gry Assassin’s Creed, Assassin’s Creed II i Assassin’s Creed: Brotherhood) robił już przymiarki do Assassin’s Creed: Unity, z kolei zespół drugi (utworzony w 2009 roku) od kilkunastu miesięcy ostro dłubał przy Assassin’s Creed III.
