Projektując grę Assassin’s Creed II jej autorzy postanowili mocno rozbudować tzw. lore, czyli ogólną wiedzę dotyczącą całego uniwersum, w którym toczy się akcja kolejnych odsłon tego cyklu. Trzeba uczciwie przyznać, że deweloperzy ze studia Ubisoft Montreal postąpili dość sprytnie, wplatając asasynów i templariuszy w rozmaite wydarzenia historyczne. Choć spora część z nich dotyczy dziejów najnowszych, próżno szukać w Assassin’s Creed tragicznych w skutkach ataków terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych, które miały miejsce 11 września 2001 roku.
Twórcy gry ominęli ten przykry epizod bardzo szerokim łukiem, choć nie mieli żadnych problemów, żeby uwikłać największych światowych przywódców w powiązania z tajemniczymi zakonami, które napędzały fabułę niemal wszystkich odsłon serii. Przykładami można sypać z rękawa. II wojnę światową wywołali templariusze z firmy Abstergo Industries, którzy na gruzach starego świata zamierzali zbudować nowy porządek. Członkowie tej samej organizacji wynieśli do władzy Władimira Putina w 2000 roku, a także George’a W. Busha i to niespełna dziewięć miesięcy przed zniszczeniem wież World Trade Center. Mimo że autorzy bardzo chętnie zdradzili, kto w tej rzeczywistości był architektem wojen, zamachów oraz rewolucji, w przypadku wydarzeń z 11 września po prostu nabrali wody w usta.
Trudno powiedzieć, dlaczego tak się stało, ale mamy swoją teorię. Naszym zdaniem deweloperzy nie chcieli wsadzać kija w mrowisko i snuć fantazji o zamachu, w którym śmierć poniosło blisko trzy tysiące osób. Trzeba pamiętać, że prace nad grą Assassin’s Creed II rozpoczęto w 2007 roku, a wówczas pamięć o amerykańskiej tragedii była bardzo świeża. W podobny sposób przemilczano zresztą wszelkie akty terrorystyczne w Europie, które w mieszkańcach Starego Kontynentu wzbudzały strach jeszcze kilka lat temu. Świadoma rezygnacja z poruszania niewygodnych tematów wydaje się logiczna, mimo że w przypadku konfliktów wojennych takiego umiaru nie zachowano. Dość powiedzieć, że w uniwersum istnieje pojęcie Wojny z terrorem, będącej następstwem ataków z 11 września 2001 roku, którą również rozpętało Abstergo Industries i to tylko po to, żeby dobrać się do źródeł ropy w Iraku.

Istnieje jednak mała szansa, że wzmianka o zniszczeniu wież World Trade Center w grze Assassin’s Creed II została jednak zawarta. Zdaniem niektórych fanów mówi o tym treść siedemnastej strony Kodeksu Altaïra Ibn-La’Ahada, którego w „dwójce” poszukiwał Ezio Auditore. Na wspomnianej kartce znajduje się taki oto tekst:
„Widziałem wiele, ale nic nie trapi mnie tak, jak widok płomieni… Słupy ognia były tak wielkie, że zdawały się przebijać nieboskłon. Ziemia grzmiała i drżała. Góry pękały na dwoje. Wielkie stalowe wieże rozpadały się, ich wnętrza spadały na ziemię… Wszędzie było słychać krzyki. Wciąż słyszę echo tego przerażającego chóru.
Jakież szaleństwo ujrzałem? Czy to oni? Ci, Którzy Byli Przed Nami… Tam się udali? W ogień? W proch? Może właśnie tej niszczycielskiej siły szukają templariusze. Żeby nas nią straszyć i wymuszać oddanie. Gdyby posiadali tak mroczną siłę, nie byłoby dla nas żadnej nadziei – mogliby zamordować cały świat…”
Powszechnie uważa się, że pierwsza część tych wynurzeń zawiera nawiązanie do zniszczenia World Trade Center. Wzmianka o stalowych wieżach faktycznie pasuje do takiej koncepcji, choć mowa tutaj raczej o większym kataklizmie, zdolnym nawet skruszyć wspomniane w tekście góry. Drugi akapit zdaje się to zresztą potwierdzać, bo mówi on wprost o Pierwszej Cywilizacji, znanej również w tej serii jako Isu. To właśnie jej przedstawiciele mogliby dokonać potwornych zniszczeń na Ziemi, przy których walące się budynki w Nowym Jorku z pewnością nie były niczym nadzwyczajnym. Nie przy upadku całego świata, trawionego jakąś nieznaną, niszczycielską mocą.
Podsumowując, nie wydaje nam się, że to jedno, dość znamienne zdanie, można byłoby połączyć z dramatem, jaki miał miejsce 11 września 2001 roku. Seria Assassin’s Creed po prostu nie rusza tego tematu i raczej nic nie wskazuje na to, że zrobi to w przyszłości. Choć terroryzm pasuje do działających w cieniu organizacji (zarówno w przypadku templariuszy, jak i asasynów), to deweloperzy Ubisoftu nie chcą do niego nawiązywać w najmniejszym nawet stopniu. Czy słusznie? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami.