Głuchowski zdradził, jak stworzył trasę, którą pokonuje bohater Metro 2033

Każdy, kto miał okazję zapoznać się z grą Metro 2033 lub jej książkowym pierwowzorem, doskonale wie, że główny bohater powieści stworzonej przez Dmitrija Głuchowskiego sporo czasu spędza w tunelach moskiewskiej kolei podziemnej. Odwiedzanie kolejnych stacji położonych pod rosyjską stolicą jest ważnym elementem tej wycieczki, bo pozwala nam zobaczyć się z ludźmi próbującymi ułożyć sobie życie po nuklearnym holokauście. Jak się jednak okazuje, szlak przemierzany przez Artema nie jest do końca przypadkowy. Głuchowski bardzo skrupulatnie zaplanował całą trasę, bazując na swoich własnych doświadczeniach, a opowiedział o tym podczas panelu, jaki przeprowadzono z okazji zapowiedzenia ekranizacji Metra.

Ekranizacja książki Metro 2033 jest już pewna. Znamy nawet datę premiery – film zadebiutuje 1 stycznia 2022 roku. Wyprodukowany on zostanie w Rosji, Dmitrij Głuchowski będzie pełnił rolę konsultanta.

Choć gra Metro 2033 jest w miarę wierną adaptacją powieści Głuchowskiego, to jednak nie wszystkie stacje odwiedzone przez Artema w książce znajdują się na jego drodze w grach. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy były trudne dla zachodniego odbiorcy nazwy przystanków metra, np. Puszkińska, Smoleńska, Majakowska, Aleksiejewska. Dla anglojęzycznego odbiorcy bolesne może być samo patrzenie na takie słowa, nie mówiąc już o próbie ich wypowiedzenia. Dodajmy do tego cięcia niezbędne w scenariuszu i voilà. Niemniej, stacje metra, które pojawiły się w grze i powieściach łączy coś bardzo ciekawego z samym autorem.

Pierwsza grafika promująca film.

Jak się okazuje, droga pokonywana przez Artema w książce Metro 2033 (a co za tym idzie, również w grze) jest odzwierciedleniem codziennej drogi pisarza do… szkoły. Podczas wywiadu Głuchowski zapewnił, że w latach młodzieńczych pokonywał dokładnie tę samą trasę i to ona przyszła mu na myśl, kiedy zaczął tworzyć swoje uniwersum. Co więcej, stacje, które mają głębsze znaczenie dla fabuły jego powieści – jak np. VDNKh (w polskiej wersji gier i książek znana jako WOGN) – to przystanki, na których Dmitrij przesiadał się pomiędzy różnymi liniami metra w drodze na zajęcia.

Umieszczenie przez autora o rosyjskim pochodzeniu akcji swoich książek w moskiewskim metrze oczywiście nie powinno w żadnym stopniu dziwić. Jednak dotąd nie znaliśmy genezy drogi Artema i nie spodziewaliśmy się, że może ona mieć coś wspólnego z czasami szkolnymi Dmitrija Głuchowskiego. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w drodze do szkoły nie był nękany przez Wyrodki bądź Radpająki.