Assassin’s Creed: Unity sugeruje, że obraz Śmierć Marata powstał na miejscu zbrodni

Jedną z najciekawszych aktywności pobocznych w grze Assassin’s Creed: Unity są śledztwa, które pozwalają jej głównemu bohaterowi wcielić się w rolę detektywa. Arno Dorian bada miejsce zbrodni, przesłuchuje ludzi bezpośrednio związanych z ofiarą, zbiera różnorakie dowody, a na końcu – niczym słynny Sherlock Holmes – podejmuje się próby wskazania mordercy. Spraw jest w sumie czternaście i niemal wszystkie odwołują się do przestępstw, które wydarzyły się naprawdę. Mimo tego, studio Ubisoft Montreal nie zawsze trzymało się w nich faktów, czego doskonałym przykładem jest zabójstwo Jeana-Paula Marata – entuzjastom sztuki znane zapewne dzięki słynnemu obrazowi Jacques-Louis Davida.

Kiedy Dorian po raz pierwszy trafia do mieszkania Marata i podejmuje się rozwiązania zagadki, w pokoju można zobaczyć również wspomnianego malarza, który uwiecznia na płótnie zwłoki swojego martwego przyjaciela. W rzeczywistości nic takiego się nie wydarzyło – co prawda Jacques-Louis David faktycznie odwiedził polityka, ale stało się to dzień przed zabójstwem, gdy cieszył się on jeszcze życiem. Gra w dość oczywisty sposób sugeruje, że artysta tworzył swoje dzieło bezpośrednio na miejscu zbrodni, co nie jest prawdą. W rzeczywistości obraz o nazwie Śmierć Marata został ukończony wiele tygodni później, a po raz pierwszy wystawiono go publicznie dopiero trzy miesiące po morderstwie.

Śmierć Marata

Nietrudno się domyślić, że wspomniany błąd został popełniony umyślnie. Deweloperzy wyraźnie chcieli nawiązać do dzieła, które dziś jest częścią zbioru Królewskiego Muzeum Sztuk Pięknych w Brukseli. Inna sprawa, że gdyby ściśle trzymać się faktów, całe śledztwo Doriana w ogóle nie miałoby sensu. Zabójczyni – Charlotte Corday – nie uciekła bowiem z miejsca przestępstwa, dzięki czemu została w ekspresowym tempie schwytana przez paryskich stróżów prawa.

Na koniec warto dodać, że po rozwiązaniu sprawy w Assassin’s Creed: Unity, Dorian może powrócić do domu, gdzie zabito polityka i jeszcze raz przyjrzeć się całej scenie. Marat  – o dziwo! – nadal przebywa w wannie, a obok niej, na sztaludze, spoczywa niemal w pełni ukończony już obraz.