Po zamachu na praskim dworcu kolejowym w grze Deus Ex: Rozłam ludzkości, Adam Jensen podejmuje się odnalezienia winnych tego zdarzenia. Zmagania rozpoczynamy w centrum czeskiej stolicy i szybko okazuje się, że poruszanie się po mieście nie będzie łatwe. Policja ustawiła blokadę do jednej z dzielnic nieopodal domu naszego śmiałka, a jakby tego było mało, skorumpowany funkcjonariusz Drahomir żąda za przejście przepustki, której nie posiadamy. Zdobycie odpowiednich papierów staje się głównym celem zadania pobocznego o nazwie Złoty bilet.
Drahomir odsyła nas do speca od dokumentów, który zajmuje się ich fałszowaniem. Ów jegomość mocno ceni swoje usługi, więc za przygotowanie odpowiednich papierów krzyknie aż 35 tysięcy kredytów. Jest to cena zaporowa i absolutnie nieosiągalna dla Jensena w tej fazie rozgrywki. Choćbyśmy się dwoili i troili, sprawdzili każdy kąt w poszukiwaniu pieniędzy lub materiałów do sprzedania, to i tak nie będziemy w stanie zdobyć wymaganej sumy. Nie da się ukryć, że deweloperzy zrobili to celowo – chodziło im o to, żeby zmusić gracza do innego sposób na uzyskanie przepustki. Gracz oczywiście akceptuje taki stan rzeczy i natychmiast bierze się do roboty. Jeden z fanów postanowił jednak sprawdzić, co się wydarzy, kiedy u speca od dokumentów wstawimy się z wymaganą kwotą.
Wspomniany fan odpalił nakładkę Cheat Engine na PC i po prostu dodał sobie wymaganą przez speca ilość pieniędzy. Oszustwo miało na celu sprawdzić czy autorzy gry przygotowali się w ogóle na taką ewentualność i trzeba uczciwie przyznać, że odrobili oni zadanie domowe. Wręczenie kasy sprawi, że odpali się dodatkowa kwestia dialogowa i w niej to fałszerz poinformuje nas, że dzięki opłacie zostaliśmy wpisani na listę oczekujących. Szemrany typek każe nam się zgłosić za tydzień i przynieść więcej gotówki. Niestety, przyspieszać upływu czasu w Rozłamie ludzkości się nie da, więc wątek zostaje automatycznie zamknięty. Mimo wpłacenia potwornie dużej sumy, zostajemy z niczym.
Takie zabiegi dobrze świadczą o autorach gry. Jasne, to tylko drobny i w gruncie rzeczy mało istotny szczegół, ale miło zobaczyć, że wszelkiej maści kombinatorzy zostają nagrodzeni, nawet jeśli jest to tylko dodatkowa kwestia dialogowa.