Deweloperzy ze studia Warhorse umieścili kilka niezłych easter eggów w grze Kingdom Come: Deliverance, ale żaden z nich nie może się równać z tym, o którym teraz napiszemy. Przeszło rok po premierze kapitalnego erpega jego twórcy – dodajmy od razu, że dość nieoczekiwanie – ujawnili największą z ukrytych w nim niespodzianek. Dotyczy ona przerywników filmowych, a sam sekret był tak dobrze schowany, że o jego istnieniu nie wiedziało nawet spore grono pracowników czeskiej firmy.
Jak już wspomnieliśmy, rzecz związana jest z cutscenkami ubarwiającymi zadania w głównym wątku fabularnym. Martin Komárek ze studia Warhorse, który te animacje tworzył, wyznał podczas wczorajszej sesji AMA na Reddicie, że absolutnie w każdym z przerywników filmowych w KCD pojawia się… kura. Tak, kura! Pospolite zwierzę, które w Polsce często ląduje w różnej formie na talerzu, gości na ekranie w najmniej oczekiwanych momentach. Tak jest np. podczas mszy we wsi Użyce, którą skacowany Henryk prowadzi wspólnie z miejscowym księdzem, Bogutą.
Choć przed napisaniem tego tekstu, przejrzeliśmy mnóstwo przerywników filmowych z Kingdom Come, mieliśmy spory problem z namierzeniem kur. Najłatwiej zobaczyć je w scenach, które dzieją się w osadach, bo tam mogą paradować bez wzbudzania podejrzeń (jedna z nich przebiega np. przed koniem Henryka, gdy ten ucieka ze Skalicy w prologu). Komárek stwierdził, że w wielu przypadkach musiał wykazać się kreatywnością, dzięki czemu zwierzęta trudno zauważyć nawet po bardzo wnikliwej analizie materiału źródłowego. Jedną z form wprowadzania kur do cutscenek na pewno były potrawy. Usmażony kurczak pojawia się w kilku z nich, m.in. podczas biesiady w karczmie, gdzie impreza z księdzem rozkręca się na całego.
Sekret dotyczący kur utrzymywany był w tajemnicy przez kilkanaście miesięcy. Jeden z fanów gry zasugerował, co prawda, że coś może być na rzeczy już w marcu 2018 roku, ale nie stwierdził, że to celowe działanie. Ponadto, jest post na Reddicie nie wzbudził większego zainteresowania innych miłośników czeskiego erpega, co sprawiło, że temat zdechł śmiercią naturalną.
Wszystkim zainteresowanym polecamy samodzielne poszukiwanie kur. Oglądania będzie sporo, bo jak sugeruje ten film, deweloperzy przygotowali blisko trzy godziny rozmaitych przerywników. Na koniec dodamy, że sekret nie pojawia się w licznych dialogach Henryka z bohaterami niezależnymi. Owszem, kury mogą tam gościć, ale ich obecność nie jest zaprogramowana przez Czechów.