Dawno temu w Japonii wycofano grę, bo trzy osoby połamały sobie na niej ręce

Historia elektronicznej rozrywki zna wiele dziwnych przypadków wycofywania gier z obiegu, ale żaden z nich nie może się równać z dość niecodzienną wpadką, jaką dwanaście lat temu zaliczyła firma Atlus. W lipcu 2007 roku japoński producent oprogramowania rozrywkowego wprowadził do salonów gier arcade urządzenie o nazwie Arm Spirit, które pozwalało mieszkańcom Kraju Kwitnącej Wiśni sprawdzić się w siłowaniu się na rękę. Bardzo szybko okazało się, że kruche kości Azjatów nie były w stanie sprostać temu wyzwaniu i przynajmniej trzy osoby złamały sobie rękę w trakcie zabawy.

Arm Spirit nie był tak naprawdę wynalazkiem Atlusa. Dużo wcześniej, bo już pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, firma Jaleco oddała do użytku automat coin-op z grą Arm Champ, a cztery lata później wydała jej oficjalną kontynuację. Pomysł był bardzo prosty. Urządzenie zostało wyposażono w sztuczną rękę, która pełniła funkcję kontrolera. Wykorzystując swoją siłę, gracz musiał pokonać rywala prezentowanego na wbudowanym w zestaw ekranie. Im mocniej naciskał, tym większa była szansa, że pojedynek z wirtualnymi bohaterami niezależnymi zakończy się jego zwycięstwem.

Automaty z grą Arm Champ cieszyły się swego czasu dużą popularnością na całym świecie, więc spece od marketingu Atlusa uznali, że stworzenie podobnego urządzenia po latach będzie wyśmienitym pomysłem. Na początek wyprodukowano 150 maszyn, a następnie umieszczono jej w salonach gier, których w Japonii jest naprawdę sporo. Niestety, nie zdążyliśmy się przekonać jak dużym wzięciem cieszył się produkt wśród bywalców podobnych przybytków. Pech chciał, że niedługo potem do szpitali zgłosiło się trzech nieszczęśników ze złamanymi rękoma, a jako przyczynę urazu podali oni zabawę z Arm Spirit.

Arm Spirit

Atlus nie musiał wycofywać maszyny, ale zrobił to z ostrożności – być może obawiając się ewentualnych pozwów za uszkodzenie ciała. Przedstawiciele firmy nie szczędzili natomiast słów krytyki pod adresem tych graczy, którzy ich zdaniem, nie potrafili ogarnąć maszyny i wykręcali swoje ręce w nienaturalny sposób. Deweloperzy utrzymywali, że wbudowany w automat kontroler wcale nie jest taki silny, jak mogłoby się wydawać. W wypowiedziach producenta padło też krytyczne dla facetów porównanie do przedstawicielek płci pięknej, które zdaniem autorów, bez problemu dałyby sobie radę z siłowaniem na opisywanym urządzeniu. Wszyscy połamani byli mężczyznami.

Gra Arm Spirit funkcjonowała w Japonii przez niespełna miesiąc. W sierpniu 2007 roku wszystkie maszyny zostały usunięte z salonów i nigdy do nich nie wróciły. Atlus prawdopodobnie pozbył się urządzeń, bo żadne z nich nie trafiło w ręce licznych kolekcjonerów automatów coin-op, a przynajmniej nic na to nie wskazuje.