Jedną z najciekawszych broni zaprezentowanych podczas zamkniętych pokazów Cyberpunka 2077 na niedawnych targach E3 był Nanowire, czyli laserowy bicz. Gadżet ten powinien być doskonale znany miłośnikom tego uniwersum, bo pod koniec lat osiemdziesiątych Mike Pondsmith umieścił go w papierowym Cyberpunku, na bazie którego studio CD Projekt Red tworzy swoje najnowsze dzieło. Nie wszyscy muszą jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że zabawka ta ma znacznie starszy rodowód i zadebiutowała długo przed tym, jak gra fabularna Pondsmitha trafiła do sprzedaży.
Twórcy gry Cyberpunk 2077 podeszli do kwestii laserowego bicza dość kreatywnie. W ich produkcji Nanowire nie sprawdzi się wyłącznie w charakterze broni do walki na krótkim dystansie. Gadżet pozwoli też podłączać się do nieświadomych obecności gracza przeciwników i hakować ich na różne sposoby, a także – co niezmiernie istotne – uśmiercać ich po cichu w dość widowiskowy sposób. Bicz wtapia się w ludzkie ciało jak gorący nóż w masło, dlatego z jego pomocą bohater może zamienić się w futurystycznego Agenta 47 i po prostu wykorzystać drut w charakterze garoty. Różnica polega na tym, że o ile znany z serii Hitman łysy zabójca po prostu dusi swoje ofiary, V od razu utnie delikwentowi głowę.
Wspomnieliśmy na początku, że Nanowire nie jest wymysłem Mike’a Pondsmitha. Laserowy bicz po raz pierwszy pojawił się w opowiadaniu Johnny Mnemonic, które William Gibson (pionier cyberpunkowego gatunku) opublikował na łamach magazynu Omni w maju 1981 roku. Z oczywistych względów broń tę widzimy również w powstałej kilkanaście lat później ekranizacji opowieści o kurierze przewożącym dane w swojej głowie. Uroku temu całemu nawiązaniu dodaje fakt, że w filmie Johnny Mnemonic z 1995 roku wystąpił Keanu Reeves. Kanadyjski aktor – o czym zapewne już wszyscy wiedzą – gra Johnny’ego Silverhanda w Cyberpunku 2077. Koło się zamyka.
Na koniec dodamy, że wynalazek Gibsona znalazł uznanie nie tylko w grze fabularnej Pondsmitha. Podobny bicz występuje również w RPG-u Shadowrun, opublikowanym po raz pierwszy przez wydawnictwo FASA w 1989 roku i zapewne w wielu innych publikacjach, o których istnieniu nie mamy pojęcia.