W dwóch pierwszych odsłonach serii Doom u dołu ekranu możemy podziwiać głowę głównego bohatera, która na bieżąco reaguje na wydarzenia, przy okazji informując gracza o aktualnej kondycji podopiecznego (im mniej punktów życia posiadamy, tym więcej ran na jego ciele jest widocznych). Po latach zlepiona z kilkudziesięciu pikseli fizjonomia nie robi już takiego wrażenia, dlatego jeden z fanów kultowej strzelaniny podjął starania, by odtworzyć twarz Doomguy’a w wysokiej rozdzielczości. Pochodzący z Kanady człowiek posługujący się ksywą Zergfriend (prawdziwie imię: Steve) dokonał pierwszej próby blisko dwa lata temu, wykorzystując do tego celu różne programy graficzne, ale końcowy efekty okazał się kiepski. Niezrażony niepowodzeniem, po dłuższej przerwie postanowił on ponownie zmierzyć się z tematem, tym razem posługując się algorytmem maszynowego uczenia się StyleGAN AI. W rezultacie otrzymał coś, co można uznać za w miarę wierny obraz prawdziwej twarzy kosmicznego komandosa, tyle, że po liftingu.
Cofnijmy się do września 2017 roku, kiedy Zergfriend podjął pierwszą próbę odtworzenia facjaty DoomGuy’a. Kanadyjczyk sporo pracy wykonał wówczas w GIMP-ie (darmowym programie do manipulacji grafiką), wspomagając się też popularną aplikacją FaceApp oraz narzędziem Waifu2X, służącym do podbijania rozdzielczości oryginalnej ilustracji. Efekt końcowy był daleki od ideału, co można zobaczyć poniżej.

Przez długi czas Zergfriend nie był w stanie zrobić z tą twarzą nic więcej. Szansa na poprawę efektu końcowego pojawiła się dopiero wtedy, gdy Kanadyjczyk poczytał o algorytmie StyleGAN AI, który był w stanie przetworzyć oryginalną grafikę tak, by prezentowała się ona bardziej realistycznie. Steve nie zastanawiał się długo i najpierw wykorzystał algorytm do manipulacji, by zbudować wzór twarzy, na której mógłby pracować, a potem ręcznie dokonał jeszcze kilku poprawek. Na koniec raz jeszcze przepuścił otrzymaną ilustrację przez algorytm maszynowego uczenia się i Doomguy po liftingu wyglądał wówczas tak:

Zergfriend uznał, że efekt końcowy nie zadowala go w pełni, więc raz jeszcze użył algorytmu StyleGAN AI, tym razem jednak wykorzystując jako źródło ostatnią zrobioną przez siebie ilustrację i nad tym właśnie zdjęciem rozpływa się teraz spora grupa fanów Dooma. Sami przyznacie, że wygląda to naprawdę nieźle i Kanadyjczykowi należą się naprawdę duże słowa uznania.

Na koniec prezentujemy Wam jeszcze jedną fotkę Doomguy’a, tym razem uśmiechającego się. Aby otrzymać taki, a nie inny efekt, Zergriend musiał nanieść na oryginalną grafikę zęby, co doskonale obrazuje zamieszczone niżej porównanie. Gdyby tego nie zrobił, algorytm nie poradziłby sobie z odtworzeniem radosnej buźki komandosa.
