Twórca Assassin’s Creed II wyjaśnia, czemu w tej grze Włosi mówią po angielsku

Seria Assassin’s Creed zawdzięcza swój sukces wielu różnym czynnikom, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że tym najważniejszym był pomysł osadzania akcji gier w różnych epokach historycznych. Przez długie lata studio Ubisoft Montreal poświęcało mnóstwo uwagi należytemu odwzorowaniu miast oraz zwyczajów żyjących w nich ludzi, a jednym z problemów, jakie deweloperzy napotykali w trakcie tego procesu, była kwestia komunikacji gry z jej użytkownikami. Mowa tutaj przede wszystkim o obowiązującym w danym kraju języku – trudno było oczekiwać, aby obywatele piętnastowiecznej Florencji porozumiewali się pomiędzy sobą nienaganną angielszczyzną. Nieco światła na tę kwestię rzucił Patrice Désilets – pomysłodawca całego cyklu i jego dyrektor kreatywny w pierwszych trzech odsłonach.

Désilets zdradził, że podczas prac nad grą Assassin’s Creed II członkowie jego zespołu długo zastanawiali się, jak rozwiązać ten problem. Po przeprowadzeniu różnych testów zdecydowano, że mieszkańcy renesansowych Włoch będą komunikować się ze sobą po angielsku, ale z uwzględnieniem dwóch bardzo ważnych zasad.

Pierwsza z nich zakładała, że wszyscy aktorzy występujący w „dwójce” zarejestrują swoje partie z akcentem charakterystycznym dla ludzi pochodzących z Italii. Drugą zasadą było nagminne wplatanie pojedynczych włoskich słów w dialogi bohaterów. Scenarzyści musieli zadbać, żeby tak skonstruowane kwestie brzmiały całkowicie naturalnie, a liczba wtrętów w obcym języku nie była zbyt duża. Deweloperzy podjęli też odgórną decyzję o zastąpieniu anglojęzycznych przekleństw i wulgaryzmów ich włoskimi odpowiednikami. Przykład możecie zobaczyć na zamieszczonym niżej obrazku.

Celowo zaprezentowaliśmy obrazek z anglojęzycznej wersji gry. W polskiej edycji wiele tego typu konstrukcji zostało przetłumaczonych bez włoskiego odpowiednika, a same wulgaryzmy mocno złagodzono. W rodzimej lokalizacji pojawia się tutaj napis „Odwal się”.

Warto nadmienić, że autorzy gry bardzo sprytnie wyjaśnili, dlaczego w renesansowych Włoszech ludzie mówią po angielsku. Winnym okazał się Animus, który tłumaczył na bieżąco mowę w taki sposób, żeby była zrozumiała dla bohatera odtwarzającego wspomnienia swoich przodków, czyli Desmonda Milesa.