O wydanej w połowie maja grze A Plague Tale: Innocence można powiedzieć wiele różnych rzeczy (niekoniecznie pozytywnych), ale na pewno nie to, że przypadnie ona do gustu osobom panicznie bojącym się szczurów. Niepozorne gryzonie, która w normalnych warunkach są niegroźne dla człowieka, w najnowszym produkcie studia Asobo są przeciwnikiem, z którym trzeba liczyć się zawsze. Pełnią one taką samą funkcję, jak hordy świrusów w Days Gone, ale w przeciwieństwie do tamtej gry, tutaj nie da się położyć ich pokotem za pomocą karabinu maszynowego.
Szczury w A Plague Tale to mordercza siła, zdolna niemal natychmiast zabić każdego nieszczęśnika spowitego mrokiem. Światło i ogień to jedyne rzeczy, których boją się gryzonie, dlatego główni bohaterowie gry – Amicia i Hugo – muszą umiejętnie wykorzystywać ten fakt, by przeżyć. O słabym punkcie zwierząt informuje nas zresztą już menu główne skradanki, gdzie widzimy, jak horda odsuwa się od jaśniejącego nagle okna. Choć w otwierającym grę prologu szczurów nie uświadczymy, ta wiedza znajdzie zastosowanie w praktyce niedługo potem.
Biorąc pod uwagę dużą rolę skażonych gryzoni w grze i to zarówno w fabule, jak i w samej rozgrywce, nie powinno nas dziwić, że podczas produkcji autorzy przykładali do nich ogromną wagę. W wywiadach udzielonych przed premierą gry deweloperzy ujawnili, że szczurzych zachowań uczyli się z YouTube’a. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się filmy, na których prezentowano farmerów walczących ze szkodnikami pod osłoną nocy. Były one dla nich swoistą lekcją jak realistycznie oddać zachowanie gryzoni, które pewnie czują się wyłącznie pod osłoną ciemności.
Deweloperzy zdradzili też inne ciekawostki dotyczące zachowania szczurów w A Plague Tale: Innocence. Przede wszystkim z myślą o tych zwierzętach opracowano mechanizmy sztucznej inteligencji, która decyduje o tym, jak gryzonie poruszają się po świecie gry. Autorzy zapewnili, że każdy osobnik porusza się swoją ścieżką i gra nigdy nie idzie na łatwiznę, symulując przemieszczanie się całej grupy (w podobny sposób zachowują się członkowie hord w Days Gone). Wiadomość ta jest o tyle interesująca, że zdaniem Sebastiena Renarda ze studia Asobo, ich dzieło jest w stanie obsłużyć nawet 5000 szczurów jednocześnie na ekranie. Bez dwóch zdań jest to wynik imponujący.

Autorzy nie ukrywają, że szczury i wszystko, co jest z nimi związane, okazało się dla nich największym wyzwaniem podczas produkcji gry. Co ciekawe, nie chodzi wcale o samą liczbę zwierząt, ale właśnie o ich zachowanie. Gryzonie musiały wyglądać wiarygodnie bez względu na to, czy na ekranie jest ich pięć czy pięćset. Biorąc pod uwagę to, co mieliśmy okazję zobaczyć w A Plague Tale, musimy przyznać, że wyzwanie zostało zaliczone na piątkę z plusem. Może skradanka firmy Asobo nie jest dziełem wybitnym, ale choćby ze względu na wspomniane szczury warto poświęcić jej trochę uwagi.