W pierwszych dwóch Doomach jęczy i krzyczy zawodowy aktor

Kiedy pierwszy Doom debiutował na rynku, czyli w grudniu 1993 roku, rejestrowanie mówionych dialogów na potrzeby gier komputerowych nie było zjawiskiem powszechnym. Deweloperom wiązała ręce przede wszystkim mała pojemność nośników (dyskietki, kartridże), która przestała być problemem dopiero po upowszechnieniu dysków kompaktowych. Mimo tych ograniczeń, niektórzy producenci starali się ubarwić swoje dzieła głosem mniej lub bardziej znanych aktorów – świetnym przykładem jest choćby druga gra z serii Dune z 1992 roku, gdzie wszystkie komunikaty były mówione. Na taki krok zdecydowało się również studio id Software, które do roli kosmicznego komandosa w swoim przełomowym dziele postanowiło zaangażować zawodowca.

Tym ostatnim okazał się Mike Dopud – urodzony w Montrealu aktor, którego ostatnio mogliśmy podziwiać w serialach Dark Matter (wcielił się on w Araxa Nero) oraz Arrow (tutaj z kolei zagrał Viktora). 51-letni Kanadyjczyk ma dziś na swoim koncie kilkadziesiąt występów w pełnometrażowych filmach i produkcjach telewizyjnych, ale na ogół były to drugoplanowe, niewiele znaczące role. Podobnie przedstawiają się jego dokonania w branży elektronicznej rozrywki. Dopud nigdy nie podkładał swojego głosu głównemu bohaterowi gry komputerowej, nie licząc tego jednego tytułu, który ponad ćwierć wieku temu zdefiniował gatunek pierwszoosobowych shooterów.

Co ważne, Dopud nie nagrał na potrzeby Dooma choćby jednego słowa. Aktor ograniczył się do jęków i pochrząkiwań, które słyszmy wyłącznie wtedy, kiedy główny bohater gry otrzymuje obrażenia. Biorąc pod uwagę fakt, że mówimy tu raptem o kilku(nastu) samplach, to sesja nagraniowa raczej do długich nie należała. Nie zmienia to faktu, że Kanadyjczyk swoją robotę wykonał dobrze – choć od premiery gry minęło już ponad 25 lat, do dziś doskonale pamiętam wszystkie odgłosy bohatera zarejestrowane przez tego człowieka.

Mike Dopud

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że o występie Mike’a Dopuda w grze Doom dowiedzieliśmy się dopiero kilka lat temu. Nazwisko aktora nigdy nie pojawiło się na liście płac w pełnej wersji produktu, bo deweloperzy kompletnie pominęli jego wkład w powstanie strzelaniny. Informację o angażu aktora zawdzięczamy za to jednemu z fanów FPS-a, który postanowił potwierdzić zasłyszaną gdzieś plotkę i zweryfikować ją u źródła. Kanadyjczyk zdradził wówczas, że taki epizod w jego karierze faktycznie miał miejsce.