Jednym z ciekawszych dodatków wprowadzonych do gry Assassin’s Creed III przez studio Ubisoft Montreal są przedstawiciele fauny inne niż konie. Connor może polować na zwierzęta dzikie, np. zające i jelenie, i głaskać te udomowione. Deweloperzy karzą gracza za próby zabicia tych ostatnich, twierdząc, że nasz podopieczny nigdy nie targnąłby się na życie stojącej w zagrodzie krowy czy kozy.
No właśnie, kozy. Choć szanse na to nie są duże, część z Was mogła zauważyć, że te ssaki bardzo specyficznie reagują w sytuacji silnego stresu. Jeżeli Ratonhnhaké:ton wystrzeli z pistoletu w pobliżu któregoś z nich, to ten padnie na ziemię jak sparaliżowany i dopiero po chwili spróbuje uciec w siną dal. Ruch ten wygląda tak nienaturalnie, że można wręcz podejrzewać buga, ale o żadnym błędzie tutaj nie ma mowy.
Deweloperzy ewidentnie odrobili zadanie domowe. W latach osiemdziesiątych XIX wieku w stanie Tennessee pojawił się gatunek udomowionych kóz, które reagowały na stres w identyczny sposób. Wystraszone zwierzęta próbowały uciec w przypadku zagrożenia, ale utrudniał im to defekt genetyczny, powodujący, że ich mięśnie sztywniały, a one same przewracały się na bok niczym rażone piorunem. Kozy szybko uzyskały przydomek „mdlejących” (w sieci jest cała masa filmików dokumentujących takie przypadki), choć podczas upadku zachowywały pełną świadomość. Dziś określamy je mianem „kóz miotonicznych” od nazwy schorzenia, czyli miotonii.
Oczywiście należy pamiętać, że w czasach, w których żył Connor, kozy miotoniczne jeszcze nie istniały – akcja gry Assassin’s Creed III rozgrywa się w drugiej połowie XVIII wieku, czyli około sto lat przed pierwszym potwierdzonym przypadkiem miotonii wśród tych zwierząt. Można uznać to za niedopatrzenie, choć wydaje nam się, że deweloperzy byli świadomi tego błędu i mimo tego z pełną premedytacją oskryptowali kózki w taki, a nie inny sposób.

Jak to wygląda w innych grach? Szczerze mówiąc, zdążyliśmy pod tym kątem sprawdzić jedynie Red Dead Redemption 2, gdzie kozy faktycznie występują, ale wyłącznie w odmianie alpejskiej. Zwierzęta te nie padają na ziemię w sytuacji stresogennej i nie ma tym w żadnego błędu, bo tylko jeden gatunek kóz posiadał genetyczny defekt. Również udomowiony, ale jak już wspomnieliśmy – tylko ten ze stanu Tennessee.