Pracownik Rockstara ukrył nazwy miast obecnych w GTA 6 w recenzji firmy

Glassdoor to internetowy serwis, który pozwala pracownikom rozmaitych firm oceniać swoich pracodawców w formie zwięzłych recenzji. Ludzie, którzy zdecydują się na taki ruch, mogą nie tylko wskazać plusy i minusy danej spółki, ale również skierować do kierownictwa rozmaite rady mogące poprawić atmosferę wśród podwładnych. Proces odbywa się całkowicie anonimowo, a właściciele firm nie mogą usuwać i modyfikować wpisów. Z oczywistych względów może to być znakomita zachęta do robienia czarnego PR-u, ale pomysłodawcy Glassdoora wierzą w uczciwość swoich użytkowników i mimo licznych słów krytyki ze strony poszkodowanych przedsiębiorców, wciąż twardo obstawiają przy swoim.

O Glassdoorze mogliście usłyszeć kilkanaście miesięcy temu przy okazji „afery” wokół firmy CD Projekt Red, która dość nieoczekiwanie zebrała wiele negatywnych recenzji od rozżalonych pracowników. Zdobyły one na tyle duży rozgłos w sieci, że do opinii o niskim morale wśród załogi ustosunkowały się w oficjalnym oświadczeniu dwie osoby ze ścisłego kierownictwa warszawskiej spółki – Adam Badowski i Marcin Iwiński. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, zapewniły one, że wszystko jest w porządku.

26 kwietnia 2019 roku na łamach serwisu pojawiła się pozornie niewinna opinia (dzięki Mateusz za cynk!) dotycząca firmy Rockstar Games. Jej autor – tester z rocznym stażem w studiu Rockstar North – mocno ponarzekał na tzw. crunch (okres wydłużenia czasu pracy poza standardowe godziny w celu dokończenia projektu, nierzadko trwający tygodniami lub nawet miesiącami) i dość toksyczne środowisko w załodze, które tolerowało tłamszenie nowych pracowników przez starych wyjadaczy. Nie to w jego poście okazało się jednak najciekawsze. Tester zawarł również rady dla zarządu mające polepszyć kondycję podwładnych („Advice to Management”), a w całym tym przekazie ukrył informacje o miastach, które znajdą się w szóstej odsłonie serii Grand Theft Auto.

Akrostych w ostatnim akapicie.

Jak to zrobił? Bardzo prosto. Tester posłużył się akrostychem, czyli utworem wierszowanym znanym już w starożytności, w którym pierwsze litery każdego zdania tworzą wiadomość po ułożeniu ich w szeregu. Klasyczny akrostych wymaga, żeby pierwsze litery znajdowały się w kolumnie, a więc jedna pod drugą, ale nawet mimo złamania tej zasady przekaz wydaje się oczywisty. Po wyciągnięciu pierwszych liter z poszczególnych zdań otrzymujemy coś takiego:

Grand Theft Auto VI – Los Santos – Vice City – Liberty City

Widzicie już? Nie ma żadnych wątpliwości do czego dążył autor. Tester w swojej recenzji chciał przekazać, że szósta odsłona cyklu GTA, która prawdopodobnie jest już w produkcji, zawierać będzie trzy kultowe miasta tego uniwersum: Los Santos, Vice City i Liberty City.

Oczywiście informację tę musimy traktować z przymrużeniem oka. Biorąc pod uwagę, że na Glassdoorze napisać recenzję może każdy i w dodatku anonimowo, nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której sprytny dowcipniś wpadł na dość oryginalny pomysł, by strollować licznych fanów serii. Nie można jednak też takiej opcji wykluczać. Co prawda, od czasu słynnego GTA: San Andreas studio Rockstar North nigdy nie wróciło do koncepcji trzech miast (tam były to Los Santos, San Fierro i Las Venturas), ale teraz jest dobry moment, żeby to zrobić. Bardzo duży świat szkocki deweloper przedstawił już w „piątce” i nie widzimy przeszkód, by jeszcze go rozbudować. W końcu Rockstar lubi sobie sam podnosić poprzeczkę, nieprawdaż?