Mokra trawa palić się nie będzie – w Red Dead Redemption 2 jak w życiu

Gra Red Dead Redemption 2 to mokry sen fanów realizmu w grach komputerowych. Deweloperzy z firmy Rockstar Games nie szczędzili środków, żeby zadbać o najmniejsze nawet detale i choć znajdziemy w tym westernie wiele uproszczeń wprowadzonych w myśl zasady „by grało się lepiej”, troska autorów o dopieszczenie produktu pod kątem realistycznych smaczków jest iście porażająca. Pierwszy przykład z brzegu? Weźmy taką trawę. W RDR 2 wzniecony ogień rozprzestrzenia się po niej bez problemu, ale sytuacja diametralnie się zmienia, kiedy spadnie deszcz.

Eksperymenty godne piromana można przeprowadzić w okolicy rancza Emerald, gdzie znajduje się sporo pokrytych trawą przestrzeni. W okolicy przebywa też paser, więc nie ma problemu, żeby szybko uzupełnić dostępne u niego zapasy koktajlów Mołotowa.

Przed wizytą na łące dobrze jest kupić kilka butelek ognistych, lepiej znanych nam pod nazwą „koktajl Mołotowa”. Kiedy rzucimy taką butelką na łąkę, szybko przekonamy się, że zieleń zajmie się ogniem nie tylko w okolicach miejsca rozbicia flaszki. Płomienie dosięgną również kolejnych kępek trawy, rozprzestrzeniając się naturalnie w formie zniekształconego okręgu i zostawiając za sobą wyłącznie spaloną ziemię.

Na tym jednak autorzy Red Deada nie poprzestali. Jeśli w trakcie rozbicia flaszki będzie padał deszcz, to ogień nie tylko nie rozprzestrzeni się, ale także szybko zgaśnie. Podobnie wygląda sytuacja, kiedy opady skończą się. Gra zapamiętuje, że chwilę wcześniej zrobiło się mokro i nie pozwoli zauważyć opisanego w powyższym akapicie efektu. Flaszka rozbije się jak zawsze, podpalając malutki obszar wokół niej, ale na tym koniec. Przesiąknięte wodą źdźbła nie będą w stanie się zająć, więc o rozprzestrzenianiu się ognia po prostu nie będzie mowy.

Opisany eksperyment, a także inne ciekawe smaczki związane z grą Red Dead Redemption 2 można zobaczyć na filmie, który przygotowaliśmy niedługo po premierze westernu. Gorąco zachęcamy Was do zapoznania się z wszystkimi odcinkami naszej serii, bo podejrzewamy, że znajdują się w nich rzeczy, o których nie mieliście pojęcia, nawet jeśli spędziliście kilkaset godzin na wirtualnym Dzikim zachodzie.