Najnowsze dzieło firmy FromSoftware, czyli Sekiro: Shadows Die Twice przypuściło szturm na pecety i konsole, zbierając przy tym świetne oceny zarówno od fanów poprzednich gier twórców Dark Souls jak i od zupełnie nowych graczy. Japończycy przekonali do swojej produkcji masę ludzi na całym świecie nie tylko przez znakomicie zrealizowaną mechanikę rozgrywki, garściami czerpiącą z dokonań Tenchu, ale także przez interesującą kreację przedstawionego świata. Deweloperzy przywiązywali ogromną uwagę do najdrobniejszych nawet detali, co widać choćby w sposobie trzymania broni białej przez niektórych wojowników w grze.
Jeden z użytkowników Reddita zwrócił uwagę na szczegół, którego zdecydowana większość grających w Sekiro pewnie nawet nie zauważy. Zresztą, by w ogóle mieć dostęp do tej sceny, należy zdecydować się na jedną z konkretnych ścieżek fabularnych, dlatego od razu ostrzegamy, że w kolejnym akapicie pojawi się spoiler.
POCZĄTEK SPOILERA
Wskutek podjętych w trakcie gry wyborów możemy dotrzeć do sceny, w której czeka nas pojedynek z Emmą. Postać tę spotykamy dość wcześnie, bo zaraz po ukończeniu prologu, w którym Wilk traci swoją rękę i otrzymuje od Rzeźbiarza protezę, ale dopiero później, po spełnieniu określonych wymagań, da się stanąć do boju przeciwko kobiecie.
KONIEC SPOILERA
W momencie gdy kobieta przyjmuje postawę bojową, możemy zwrócić uwagę na dwa elementy. Pierwszy to wysoki chwyt prawej ręki na rękojeści (jap. tsuka), zapewniający dużą mobilność, bo w zależności od potrzeby można wtedy dowolnie zmieniać ustawienie. Drugim, tym mniej oczywistym elementem jest sposób, w jaki wojowniczka ustawia lewą dłoń. Jej ręka umieszczona jest najniżej, jak to tylko możliwe, by zwiększyć zasięg broni, a w dodatku trzyma ona rękojeść tylko dwoma palcami – wskazującym oraz środkowym – podtrzymując jednocześnie katanę przy pomocy kciuka. Zgodnie ze sztuką szermierczą Dalekiego Wschodu, w ten sposób chwyt jest wystarczająco mocny i stabilny, a jakby tego było mało, pozwala on zachować maksymalny zasięg ataku. Oczywiście zaprezentowany przykład trzymania katany stoi w opozycji do tego, w jaki sposób broń dzierży zwykły śmiertelnik, a także sporo bohaterów gry (w tym ten główny). Gdyby każdy z Was wziął do ręki taki miecz, z pewnością ścisnąłby mocno rękojeść oboma dłońmi. Nie jest to oczywiście zabronione, ale jak pokazuje Sekiro, właściwy (czyt. najbardziej efektywny) chwyt wygląda zupełnie inaczej.
Warto od razu wspomnieć o rytuale nazywanym w języku japońskim „yubitsume”, który polega na… skróceniu małego palca u dłoni. Ma on symbolizować zadośćuczynienie za wyrządzone komuś krzywdy, otrzymaną karę lub stanowić wyraz szczerego żalu i skruchy. Dziś mówi się o nim głównie w kontekście działań Yakuzy, ale pochodzi on jeszcze od Bakuto, czyli wędrownych hazardzistów aktywnych w Japonii od XVIII wieku, którzy stworzyli podwaliny pod wspomniany wyżej syndykat. Rytuał mógł być wielokrotnie powtarzany – za każdym razem ucinało się część palca sięgającą kolejnego stawu, by ostatecznie przejść do kolejnego.
Dlaczego to jest tak interesujące? To proste. W ten sposób okaleczało się również wojowników, by osłabić ich chwyt i przez to utrudnić im przyszłą walkę, w ekstremalnych przypadkach czyniąc ich niezdolnymi do stawienia czoła wrogowi.