Replika dziennika Arthura z Red Dead Redemption 2 jest piękna, ale cena zabija

Pod koniec stycznia informowaliśmy Was o ambitnym projekcie jednego z fanów serii Red Dead Redemption, który podjął się próby stworzenia fizycznej wersji dziennika Arthura Morgana z drugiej odsłony tego cyklu. Użytkownik Reddita ukrywający się pod pseudonimem JamesyMonkey ukończył już swoje dzieło i zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, postanowił je sprzedać. Książka prezentuje się na zdjęciach absolutnie rewelacyjnie, ale jej cena dla wielu z Was okaże się zaporowa. Autor wycenił dziennik na 500 funtów szterlingów, czyli 2500 złotych.

Trzeba uczciwie przyznać, że w końcowym produkcie widać ogromny nakład pracy. Twórca książki nie poszedł na łatwiznę i precyzyjnie odtworzył wszystkie strony z wirtualnego dziennika Morgana, a następnie wydrukował je na papierze o większej gramaturze, odpowiednio postarzonym dla wzmocnienia ogólnego efektu. Całość została oprawiona w skórę i zszyta dratwą. Opasłe tomisko ma w sumie 560 stron, a do tego trzeba jeszcze dodać około stu dodatków w postaci kolorowych kart kolekcjonerskich, które Arthur wyciągał z paczek papierosów, znajdowanych w grze fotografii, wycinków prasowych i listów gończych.

W tym momencie w sklepie internetowym znajduje się jedna kopia dziennika, ale autor zamierza tworzyć kolejne, w zależności od zainteresowania. Jak sam twierdzi, przygotowanie takiego egzemplarza kosztuje go kilka tygodni wytężonej pracy, a ta przekłada się na bardzo wysoką cenę produktu. Mimo tego chętnych nie brakuje – książkę zamówiło już kilkanaście osób, a ta liczba zapewne wzrośnie.

Nie jest wykluczone, że JamesyMonkey będzie musiał już wkrótce zmierzyć się z działem prawnym Rockstara. Dotychczas dziennik nie przykuwał uwagi producenta gry, ale też autor pokazywał go publicznie w ramach ciekawostki i dopiero niedawno zaczął śmielej mówić o jego sprzedaży, badając zainteresowanie fanów RDR. Nie ma żadnych wątpliwości, że twórca książki narusza prawa autorskie (wykorzystując choćby rysunki stworzone przez deweloperów), ale on sam broni się, że to jedynie replika, niewiele różniąca się np. od mieczy tworzonych na wzór broni z popularnych seriali i filmów. JamesyMonkey kilkukrotnie próbował kontaktować się z Rockstarem w sprawie swojego dzieła, ale jego mejle pozostawały bez odpowiedzi.