W uniwersum Deus Ex wiedza medyczna jest znacznie bardziej rozwinięta niż w rzeczywistości, dzięki czemu każdy może korzystać z jej dobrodziejstw do naprawy rozmaitych usterek biologicznych. Świetnym tego przykładem jest Adam Jensen – główny bohater dwóch ostatnich odsłon tego cyklu – który przeżył zamach terrorystyczny w firmie Sarif Industries tylko dlatego, że blisko połowa jego narządów została zastąpiona przez implanty. Z obecnością wszczepów w ciałach ludzi wiąże się jednak pewne nieudogodnienie. Choć medycy są w stanie znaleźć skuteczny zamiennik na dowolny narząd – od kończyn począwszy, na gałkach ocznych skończywszy – to istnieje duże ryzyko ich odrzucenia przez organizm. Tutaj pacjentom z pomocą przychodzi specjalny lek o nazwie neuropozyna.
Neuropozyna to substancja opracowana przez firmę Darrow Industries, która zmniejsza ryzyko wystąpienia zespołu odrzucenia Darrowa, czyli konfliktu implantów z żywymi tkankami w organizmie. Schorzenie to może w najlepszym przypadku prowadzić do bolesnych zapaści i migren, a w najgorszym, do śmierci. Choć produkcja neuropozyny w uniwersum Deus Ex nie jest ani specjalnie droga, ani trudna, środek ten osiąga zawrotne ceny na czarnym rynku. Ludzie zagrożeni występowaniem powikłań po instalacji wszczepów muszą zażywać neuropozynę przynajmniej raz w tygodniu. Niestety, lek ten produkuje tylko jedna firma (VersaLife), można go dostać wyłącznie na receptę, a popyt na niego jest znacznie większy niż podaż. Wartość środka bardzo dobrze oddaje gra Deus Ex: Rozłam ludzkości – za małą fiolkę środka Adam Jensen jest w stanie otrzymać tysiąc kredytów.
Jak działa neuropozyna?
Włożenie ciała obcego do organizmu zaburza strukturę układu nerwowego, przerywając połączenia pomiędzy nerwami. Odpowiedzią układu jest tworzenie blizn, które skutkują gromadzeniem się gleju w mózgu, a co za tym idzie zakłóceniem przewodzenia sygnałów. Neuropozyna eliminuje ryzyko tworzenia się wspomnianego gleju, dzięki czemu wszczep traktowany jest dokładnie tak samo, jak prawdziwy narząd w ciele człowieka.
W tym momencie możecie się zacząć zastanawiać dlaczego o tym wszystkim piszemy, więc od razu spieszymy z wyjaśnieniem. Zlokalizowany w australijskim mieście Newton Instytut Badań Serca zaczyna odnosić pierwsze sukcesy w badaniach nad środkiem, który w dużym stopniu przypomina w działaniu neuropozynę. Zespół kierowany przez amerykańskiego lekarza, Richarda Tana pracuje nad płynną substancją, która pokrywałaby wprowadzone do organizmu pacjenta wszczepy specjalną powłoką. Ta ostatnia ma zadanie oszukać układ nerwowy na tyle, by ten nie odbierał informacji o obecności obcego ciała w organizmie. W rezultacie zmniejszyłoby się ryzyko odrzucenia implantu, które teraz jest bardzo wysokie. Podsumowując, istnieje realna szansa na to, że wynalazek istniejący do tej pory jedynie w grze komputerowej, naprawdę powstanie.

Jak duże jest zapotrzebowanie na prawdziwy odpowiednik neuropozyny? Ogromne. Artykuł w australijskim serwisie ABC, który poinformował kilka dni temu o pierwszych sukcesach w badaniach doktora Richarda Tana, podaje przykład Briana Robertsa, który wciąż cierpi z powodu powikłań po wypadku motocyklowym z 1974 roku. Ciało starzejącego się mężczyzny regularnie odrzuca sztuczne żyły, które są mu wszczepiane przez lekarzy i aktualnie grozi mu amputacja nogi. Substancja opracowywana w Instytucie Badań Serca mogłaby mu z pewnością pomóc, ale na to się na razie nie zanosi. Richard Tan utrzymuje, że testy jego specyfiku na ludziach mogą odbyć się w najlepszym przypadku za cztery lata, a w najgorszym za lat siedem. W tym czasie w uniwersum Deus Ex neuropozyna była już powszechnie dostępna…