Wczorajsza „premiera” gry Diablo w internetowym sklepie GOG była z kilku względów dużym wydarzeniem. Po pierwsze i najważniejsze – słynna rąbanka w ogóle wróciła do sprzedaży. Z nieznanych nam względów Blizzard nie kwapił się z udostępnieniem tej produkcji w cyfrowej dystrybucji, więc po wycofaniu z obiegu edycji pudełkowych, fani nie mieli szans pozyskać oryginalnej wersji gry w legalny sposób. Pytania o możliwość nabycia Diablo przewijały się na rozmaitych forach przez wiele lat (dość powiedzieć, że był to jeden z najbardziej pożądanych tytułów przez użytkowników GOG-a) i jeszcze niedawno wydawało się, że nic się w tej materii nie zmieni.
Po drugie – Blizzard wybrał zewnętrznego partnera do sprzedaży klasyka w cyfrze. Amerykański producent mógłby bez problemu wrzucić Diablo do oferty własnego sklepu, bo takowy przecież posiada, ale tego nie zrobił. GOG doczekał się tutaj nie lada nobilitacji, bo de facto jest pierwszym w historii podmiotem na rynku elektronicznej dystrybucji, który ma u siebie jakąś grę „Zamieci”. Mało tego, wiemy, że ta współpraca będzie kontynuowana, bo planowane jest wydanie zarówno pierwszego, jak i drugiego WarCrafta.
Po trzecie i ostatnie – Diablo zostało zaktualizowane tak, żeby bez problemu można było uruchomić grę na nowoczesnych komputerach i systemach operacyjnych. W sieci natkniemy się na wiele poradników podejmujących temat odpalenia klasyka w Windowsie 10 i choć rozwiązania te w większości wypadków przynosiły zamierzony efekt, to jednak nigdy nie mieliśmy gwarancji, że akurat nasz blaszak poradzi sobie po latach z tym tytułem. GOG-owe Diablo działa już bez żadnych problemów, więc każdy pecetowiec może kupować „jedynkę” bez obaw.
Z tym ostatnim argumentem związana jest jeszcze jedna kwestia. W 1996 roku gra wymagała znacznie słabszego sprzętu do jej uruchomienia, niż obecnie. Oryginalne wymagania sprzętowe są widoczne w instrukcji, którą GOG dołączył do pełnej wersji hitu. Czytamy w niej, że Diablo będzie działać bez zarzutu na komputerze uzbrojonym w procesor Pentium 60, 8 MB pamięci RAM (w przypadku trybu multiplayer 16 MB), dowolną kartę graficzną obsługującą tryb SVGA (rozdzielczość 640×480) i DirectX 3, a także system operacyjny Windows 95. GOG-owe Diablo potrzebuje z kolei procesora 1 GHz, 2 GB RAM, karty grafiki obsługującej DirectX 9 oraz Windowsa od „siódemki” w górę. Choć zakładamy, że nowe wymagania są mocne zawyżone, to nie zmienia to faktu, że gry nie da się już odpalić na byle czym, jak to ma miejsce w przypadku oryginalnej wersji.